Barbara Skowrońska pracuje w szkole od 32 lat, od 1986 roku w Pławcach. Dyrektorem publicznej Szkoły Podstawowej w Pławcach była przez 12 lat. Teraz zarządza placówką niepubliczną i choć tymczasem zmieniły się przepisy i będzie musiała pracować o 14 lat dłużej, wie że trzeba być otwartym na zmiany, bo nic nie dostaje się na zawsze.
Zbigniew Król - Jak rodzice dzieci w Pławcach przyjęli zmianę organizacji szkoły, czyli przejście placówki pod spółkę Środa XXI EDU?
Barbara Skowrońska - Po zmianach rodzice wszystkich dzieci wyrazili wolę, aby dzieci kontynuowały naukę w przekształconych placówkach. Z punktu widzenia rodziców i dzieci to było rozwiązanie najkorzystniejsze. Dzieci uczęszczają bowiem do tych samych szkół i uczą je w większości ci sami nauczyciele.
Ale to nie wszystko. Uczniowie zyskali możliwość poszerzania swojej wiedzy w zakresie języków obcych, zwiększony został wymiar godzin języka obcego o jedną godzinę tygodniowo, pojawiła się możliwość nauki drugiego języka obcego. Od marca planujemy uruchomić naukę elementów matematyki w języku angielskim, a w dalszej perspektywie czasowej - innych przedmiotów.
Myślę, że takie przekształcenie szkoły wpłynęło pozytywnie na portfele rodziców dzieci. Otrzymały darmowe podręczniki, możliwość bezpłatnego uczestniczenia w zajęciach dodatkowych w okresie ferii letnich i zimowych. Za symboliczną opłatę mogą uczestniczyć w koloniach nad morzem.
Spółka wspiera organizację zajęć pozalekcyjnych, pozyskuje środki z funduszy Unii Europejskiej. Na przykład niedawno uczniowie w Jarosławcu mieli możliwość uczestniczyć w zajęcia szachowych oraz grafiki komputerowej. Dzięki funduszom były organizowane koncerty pieśni patriotycznych i kolęd - poświęcone kultywowaniu chlubnych tradycji patriotycznych i bożonarodzeniowych. Koncerty te w zamyśle organizatorów adresowane były do mieszkańców wsi, dlatego odbyły się we wszystkich szkołach wiejskich - zarówno niepublicznych, jak i publicznych.
Uczniowie z pewnością zyskali. Poszukujemy wciąż coraz lepszych rozwiązań. Otwieramy oddziały przedszkolne. W Brodowe, gdzie nie było przedszkola, teraz jest - zbudowane nieopodal szkoły w formie pawilonu kontenerowego.
Patrząc na dzieci, które są dowożone ze wsi do miasta, trzeba powiedzieć, że są one zależne od autobusu. Autobus jedzie, więc dziecko musi wyjeżdżać i wracać do domu o określonej porze. U nas dziecko może zostać na zajęciach pozalekcyjnych w świetlicy tak długo jak trzeba, rodzice mogą spokojnie pracować.
Jak zmiany „przeżyli" nauczyciele?
Nauczyciele zatrudnieni wcześniej w szkole publicznej, na zasadach porozumienia przeszli do pracy w szkołach spółki Środa XXI EDU. Tylko jedna osoba zrezygnowała i nie przeszła do pracy w spółce. Dzięki takiemu rozwiązaniu wszyscy zachowali swoje miejsca pracy.
Zmiany pociągnęły skutki pozytywne, jak i negatywne. Nauczyciele dostali gwarancję dalszego zatrudnienia na umowę o pracę na czas nieokreślony, zachowanie płac w stopniu zbliżonym do wynagrodzeń sprzed zmian.
Ale niższych?
Odrobinę niższych. Został jednak zachowany system wynagradzania uwzględniający stopień awansu zawodowego. System ten nadal jest oparty na Karcie Nauczyciela. Pracownicy dostają „13" i dodatek urlopowy. Wszyscy pracownicy są zatrudniani na podstawie umowy o pracę.
Nauczyciele pracują w szkołach spółki Środa XXI EDU więcej niż w placówkach publicznych. Jest to 25 - 28 godzin pracy przy tablicy, wcześniej było ich 18. Muszą też w ramach swojego etatu tego samego dnia pracy przemieszczać się pomiędzy szkołami.
Czy nauczyciele dostają zwrot kosztów przejazdów, na przykład ze szkoły w Pławcach do Brodowa?
Mają częściowe dopłaty za przejazdy.
Co jeszcze?
Zatrudnienie w spółce nakazuje nauczycielom obowiązek wykazania, że na pracę poświęcili tygodniowo 40 godzin. W zależności od przedmiotu, jakiego uczymy mamy ryczałt na przygotowanie się do zajęć, a każdy wychowawca ma jedną godzinę w tygodniu na przygotowanie się do swojego wychowawstwa. Zliczamy te godziny.
Gdy nauczyciele są na przykład na koloniach, to za każdy dzień dostają 1,5 dni wolnego oraz dodatkowe wynagrodzenie. W szkole publicznej nauczyciel nie rozlicza się ze swoich godzin pracy.
A jak wygląda sprawa urlopów?
Wymiar urlopu mamy określany zgodnie z kodeksem pracy. W naszym przypadku jest to 26 dni. W tym roku byliśmy dwa razy po 10 dni na koloniach, co oczywiście daje inny przelicznik na dni pracy, bo pracujemy wówczas więcej niż 10 godzin. Staramy się uczciwie podejść do całej sprawy. Trzeba się do tego przyzwyczaić.
Trudno było przystosować się do innych warunków pracy?
Może jest mi łatwiej, bo pochodzę z rodziny nauczycielskiej, zawsze kochałam tę pracę i sprawia mi ona wiele satysfakcji. Nauczyciele, którzy pracowali przez 20 lat w szkole publicznej oczywiście przyzwyczaili się do pracy w oparciu o Kartę Nauczyciela, dłuższych wakacji, dodatkowych przywilejów. Ale trzeba też pamiętać, że większość nauczycieli to kobiety, które wychowują dzieci. Od chwili wprowadzenia zmian minęło już trochę czasu. Wszyscy zdążyliśmy się już z nimi oswoić, dzięki czemu atmosfera w pracy jest naprawdę dobra. Tworzymy zgraną grupę. Zaledwie dwójka nauczycieli poszukała sobie nowej pracy.