zainteresowanych wykonawców. Urząd Gminy na inwestycję zaplanował 1.000.852,71 zł. Trzy oferty wykonawców były w tym przedziale kwotowym i spełniały warunki. Najwyższa oferta złożona została przez firmę P.U.H. Nawrot z Rozdrażewa, która zaproponowała za wykonanie prac kwotę 1.133.896 zł. Najtańszą ofertę przedstawiła firma ST INVEST Agnieszka Troińska z Wilkowyi, opiewała ona na kwotę 902.046,58 zł. Zamawiający zdecydował właśnie, że ta firma wykona założone zadanie, pobuduje nowy obiekt biblioteki w Boguszynie. Nowo powstały obiekt jest budynkiem dwukondygnacyjnym, posiada również poddasze. Powierzchnia użytkowa nowej filii bibliotecznej wynosi 274,17 m2.
Temat biblioteki był omawiany wielokrotnie na posiedzeniach komisji i sesji. Sprawa powróciła na jednej z ostatnich sesji minionej kadencji, gdzie była mowa o wykonanych pracach i o tych, które sa jeszcze do wykonania, w tym przede wszystkim doposażenie. - Ku końcowi zbliża się budowa biblioteki w Boguszynie, zdumiewające jest to, że nawet na zebraniach wiejskich mieszkańcy wyrażają zdanie, iż jest ona niepotrzebna - powiedział nowomiejski włodarz. Na sesji jeszcze VII kadencji wójt wyraźnie dał do zrozumienia, że nie chciał całej tej inicjatywy blokować, a radna Agnieszka Król ubolewała, że jest żal, iż budowano bez żadnego dofinansowania i to, że było to priorytetem dla mieszkańców.
Radny Juliusz Twardowski zapytał, czy składane były wnioski na dofinansowanie wykończenia biblioteki w Boguszynie. Na co Małgorzata Pacholska, dyrektor biblioteki, poinformowała, że „środków nie udało się pozyskać, ponieważ bibliotece nie udało się uzyskać własności działki na czas, a bez własności nie można było składać dokumentów". Wnioski można było składać do 25 maja, a własność dyrektor otrzymała dopiero w czerwcu. Radny proponował, żeby złożyć wniosek na doposażenie. Dyrektor informowała, że i na to nie ma szans, ponieważ już znaczna część została zrobiona.
Marek Mroziński mówił, że jest to na zasadzie spychania winy na kogoś, „my spóźniliśmy się z wnioskiem, bo rada nie podjęła decyzji". Dyrektor Pacholska informowała, że to nie była kwestia decyzji radnych, a podziału działki, która zgłoszona była już w marcu w poprzednim roku.
Wójt powiedział, że „znaczna część tej działki była oddana w trwały zarząd, kwestia była podziału działki, ponieważ ten trwały zarząd wchodził w tę część, na której miała być budowa biblioteki. Geodeta miał zlecone, aby ten podział wykonać, a jeżeli chodzi o te sprawy geodezyjne, to wszystko musi być tworzone od podstaw. Jak zarząd został zdjęty, to wtedy wszystko było załatwione, największa liczba punktów była właśnie za własność, pieniądze z tego nie są duże, bo jest to 11 milionów na całą Polskę, z czego ¼ wziął powiat jarociński". (tom)