Co dalej z chórem i Przemysławem Piechockim?

Chór pod Opieką Świętej Cecylii, pod batutą Przemysława Piechockiego, od 2005 roku śpiewał nie tylko na świętach kościelnych, ale również państwowych w Środzie. Robił również swoje „cywilne" projekty, ale zawsze podkreślał, że najważniejsze jest śpiewanie w kościele na „na chwałę Bogu i ludzkiej radości". Poza niedzielnymi mszami. średnio w roku było to minimum 50 dodatkowych występów. Problemy rozpoczęły się w połowie 2010 roku, gdy na emeryturę przeszedł przyjaciel chóru - ksiądz infułat Aleksander Rawecki. Z nowym proboszczem ks. Januszem Śmiglem P. Piechocki jako organista i chór nie mogli dojść do porozumienia. Dwa lata później, 12 sierpnia 2012 roku, chór po raz ostatni oficjalnie zaśpiewał w kolegiacie. Do porozumienia nie udało się dojść, pomimo że chórzyści prosili kurię poznańską o pomoc w negocjacjach z proboszczem Śmiglem. Rozmawiali z kanclerzem kurii, z biskupami pomocniczymi Damianem Bryllem i Zdzisławem Fortuniakiem.
Jubileusz 132-lecia działalności w listopadzie w 2012 r. chór obchodził... w parafii św. Józefa. To był jeden z ostatnich „kościelnych" koncertów. Stopniowo chór nie mógł już śpiewać w kościołach, nie był zapraszany na uroczystości. - Chór, mówi P. Piechocki, miał zakaz śpiewu w kolegiacie. - Były sporadyczne wyjątki jak ślub chórzystki, czy imieniny ks. infułata, gdzie udało się zaśpiewać. Chór zadbał też o oprawę uroczystości pogrzebowych infułata Raweckiego. Ale to było zgodne z życzeniem zapisanym przez ks. infułata w testamencie.
Pomimo to chórzyści chcieli i chcą działać dalej. Próby odbywali w Ośrodku Kultury w Środzie, w kaplicy poewangelickiej, w Restauracji Wiedeńska i w tym roku wrócili do OK. Ale teraz zastanawiają się, co dalej? Na dziś w Środzie wydaje się, że nie ma dla nich miejsca. Na 3 grudnia mają zaplanowane wystawienie musicalu o błogosławionej Julii Radzińskiej. Próby odbywają się obecnie tylko we Wrześni. W Środzie mówi się, że chór kończy działalność w Środzie. Chórzyści mówią: sprawa jest otwarta.
Dyrektor OK Ewa Kusik powiedziała „Średzkiej", że zgodnie z umową, do końca bieżącego roku chór może mieć próby w ośrodku w Środzie. Co do kolejnego roku - toczą się negocjacje.
P. Piechocki powiedział „Średzkiej", że chór ze Środy do końca roku będzie funkcjonował w strukturach chóru we Wrześni. Spora grupa osób dojeżdża tam na próby. Co będzie dalej - nie wiadomo. Chórzyści chcą zostać w Środzie i tu dalej działać. Tylko, że nie mają ku temu okazji. Nie mogą śpiewać w kościołach w Środzie. Nie dane w ostatnich latach było im śpiewać na uroczystościach państwowych, dożynkach, różnego rodzaju imprezach organizowanych przez samorządy. Trochę to smutne, jak podkreślają chórzyści, że znakomicie śpiewający zespół nie jest tu wykorzystywany w przy okazji różnych uroczystości.

pik

Co dalej z chórem i Przemysławem Piechockim?

Wydarzenia

Anna Handschuh: Maluję spokój na twarzach umarych

Ernest Iwańczuk będzie starostą drugą kadencję!

Stadion po kontroli strażackiej