- Nie było wiadomo, co znajduje się w beczkach, dlatego konieczne było zachowanie pełnej ostrożności - mówi Paweł Ludwiczak, komendant Straży Miejskiej w Środzie. Strażnicy miejscy powiadomili o znalezisku Referat Rolnictwa i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Środzie oraz Komendę Powiatową Państwowej Straży Pożarnej w Środzie Wielkopolskiej. Do momentu przybycia straży pożarnej oraz podczas całej akcji strażnicy zabezpieczali przyległy teren.
Po przeprowadzeniu oględzin, funkcjonariusze Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Środzie zdecydowali o wezwaniu policji oraz Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej nr 6 Poznań - Krzesiny Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Chemiczno - Ekologicznego, która posiada specjalistyczny sprzęt pomiarowy w celu ustalenia zawartości beczek. Istniało bowiem zagrożenie, że w beczkach mogą znajdować się odpady niebezpieczne niewiadomego pochodzenia. Beczki nie posiadały etykiet i oznaczeń, co uniemożliwiało identyfikację zawartości.
Działania strażaków z Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej ze Środy polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, dokonaniu pomiaru czujnikami wielogazowymi i detektorem promieniowania. Zagrożenia nie stwierdzono.
Przybyła na miejsce zdarzenia grupa ratownictwa chemicznego z JRG 6 z Poznania zbadała substancję znajdującą się w beczkach za pomocą papierków lakmusowych i wykonała test obecności oleju w wodzie. Nie stwierdzono zagrożenia dla zdrowia i życia. Po otwarciu beczek stwierdzono, że w beczkach znajdują się: plastikowe elementy samochodów, przepracowany olej, smary, zgęstniała mieszanina farb, lakieru i substancji oleistej, papa, smoła, kamienie.
Zaleceniem straży pożarnej było zabezpieczenie i utylizacja w zakładzie posiadającym odpowiednie uprawnienia. Kierownik Referatu Rolnictwa i Ochrony Środowiska Zbigniew Antkowiak poinformował o sprawie Firmę Handlowo - Usługową Metalstal Dymek, która po przybyciu na miejsce zajęła się transportem i utylizacją beczek wraz z ich zawartością.
W akcji, która trwała dwie i pół godziny uczestniczyło 17 strażaków i sześć pojazdów, w tym dwa z Poznania, strażnicy miejscy i policjanci.
Teraz trwa ustalanie, kto wyrzucił beczki do rowu.
(kóz, krzem)
Strażacy, strażnicy miejscy i policjanci przez dwie i pół godziny głowili się, co znajdowało się w beczkach porzuconych na polu koło Brodowa