Przypomnijmy, że na początku lutego średzkie Koło Nowoczesnej Ryszarda Petru złożyło pisma do przewodniczącej Rady Powiatu Średzkiego Ewy Kusik i burmistrza Wojciecha Ziętkowskiego, o podjęcie przez Radę Powiatu i Radę Miejską uchwał dających możliwość inicjatywy uchwałodawczej nie tylko władzy i radnym, ale również mieszkańcom. Radni powiatowi zapoznani zostali z treścią projektu uchwały autorstwa Nowoczesnej wprowadzającej inicjatywę uchwałodawczą dla mieszkańców powiatu 21 lutego na wspólnym posiedzeniu komisji Rady Powiatu.
„Po dyskusji radnych ustalono, iż do przedmiotowej sprawy Rada Powiatu powróci w toku prac nad przygotowywaniem także innych zmian do Statutu Powiatu Średzkiego" - napisała przewodnicząca Ewa Kusik do zarządu Nowoczesnej. - Odpowiedź taka oznacza, że nie wiadomo kiedy, może w bliższej, a może w dalszej przyszłości radni powiatu nad sprawą się pochylą. Na dzień dzisiejszy mieszkańcy powiatu średzkiego pozostają bez możliwości wpływania na działania władz powiatowych - mówi Hanna Kmieciak, sekretarz Nowoczesnej w Środzie. - Widać, radni nie mają żadnego interesu, aby władzą dzielić się z mieszkańcami, ani też słuchać głosu mieszkańców wyrażanego w inicjatywie uchwałodawczej.
Tymczasem burmistrz Ziętkowski przekazał wniosek Nowoczesnej do Rady Miejskiej. Przewodniczący Rady Miejskiej Paweł Dopierała poinformował Średzkie Koło Nowoczesnej, że Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów Rady Miejskiej na posiedzeniu w dniu 27 marca rozpatrzyła wniosek i przychyliła się do dokonania zmian w Statucie Gminy Środa. W ocenie komisji inicjatywę uchwałodawczą powinna mieć jednak grupa co najmniej 2 procent liczby mieszkańców wynikająca z rejestru wyborców, a nie - jak zaproponował zarząd koła - grupa co najmniej 50 mieszkańców.
W ostatnich wyborach samorządowych liczba osób uprawnionych do głosowania wyniosła 24.764, co oznacza, że według propozycji komisji rady inicjatywę uchwałodawczą miałaby grupa co najmniej 495 mieszkańców. - Jak nietrudno sprawdzić na stronach Państwowej Komisji Wyborczej, poszczególnych radnych średzkich poparła dużo mniejsza liczba osób, niż proponowana przez komisje wymagana liczba osób popierająca projekt uchwały z inicjatywy mieszkańców. Radny z największym poparciem, wszedł do rady z liczbą 347 głosów. Wymaga się więc od mieszkańców poparcia projektu uchwały przez większą liczbę mieszkańców niż otrzymał najbardziej popularny w wyborach radny - mówi Hanna Kmieciak.
Dla przeciwwagi, radny, który zasiada w Radzie Miejskiej z najniższą liczbą głosów poparcia, uzyskał ich w ostatnich wyborach 148. - Jak zatem będzie się miał projekt uchwały złożony przez radnego z poparciem 148 mieszkańców do projektu samych mieszkańców, od których wymaga się podpisów poparcia w liczbie 495? Skoro średnia osób popierających kandydata, który uzyskał w ostatnich wyborach mandat radnego wyniosła 247 osób, to może radni powinni przyjąć projekt uchwały dającej inicjatywę uchwałodawczą 247 osobom? - pyta sekretarz średzkiej Nowoczesnej.
Zaproponowany przez Nowoczesną projekt uchwały wprowadzającej inicjatywę uchwałodawczą dla mieszkańców miasta i gminy Środa będzie rozpatrywany na wspólnym posiedzeniu Komisji Rady Miejskiej w Środzie w kwietniu. Jest zatem nadzieja, że radni miejscy przyznają inicjatywę uchwałodawczą mieszkańcom. - Mieszkańcy oczekują, że podczas kwietniowej sesji, przyznając inicjatywę uchwałodawczą mieszkańcom, radni miejscy zdadzą egzamin z demokracji celująco - mówi Hanna Kmieciak.
(k)