Udało nam się zobaczyć nagranie wideo z całego zajścia. Widać na nim szpaler policji, która broni wejścia do sądu w Środzie. Kiedy ludzie się rozchodzą, na pasie jezdni przechodzi mężczyzna. Najpierw kopie jedną piłkę, którą ktoś zostawił w akcji wsparcia dziewczynki, a potem drugą. Druga to różowa gumówka z wypustkami. Leci ona w stronę głowy policjanta...
W jednej chwili do mężczyzny podbiegają policjanci ze szpaleru i go zatrzymują. Kilka osób protestuje, ale jak się potem okazuje 36-latek trafia do radiowozu, a potem na komendę.
Policjant zgłosił naruszenie nietykalności. Mężczyźnie, który był trzeźwy, został postawiony zarzut, za który grozi grzywna, ograniczenie wolności lub kara do 3 lat pozbawienia wolności. Jak dowiedzieliśmy się w średzkiej komendzie, mężczyzna twierdził, że był zdenerwowany całą sytuacją, a także swoimi problemami osobistymi.
Analiza nagrania nie potwierdza, że piłka na pewno dotknęła funkcjonariusza. Jeśli tak, to raczej było to muśnięcie, a nie uderzenie. Sprawę będzie rozstrzygać sąd. I na pewno będzie to robił w kontekście zaistniałej sytuacji.
Zdaniem świadków, z którymi rozmawialiśmy, reakcja policji była po prostu przesadzona.
(k)
Czy piłka uderzyła policjanta?
Podczas piątkowej pikiety wsparcia dla Elizy Rzun i jej córki Eleny doszło do incydentu. 36-letni mężczyzna przechodząc koło szpaleru policji kopnął najpierw jedną, a potem drugą gumową piłkę. Ta druga poleciała w kierunku policjanta. Mężczyzna został zatrzymany, a policja postawiła mu zarzut naruszenia nietykalności funkcjonariusza. Czy jednak piłka uderzyła policjanta?
Piłka leciała w stronę głowy policjanta