Niespełna tydzień temu odbyło się spotkanie rodziców uczniów uczęszczających do szkoły przy ul. Kosynierów. W klasach 1 - 3 uczy się tam obecnie 57 uczniów. Rodzice podczas spotkania nie kryli, że czują się oszukani. Jeszcze bowiem w czerwcu ubiegłego roku, kiedy rodzice przyszłych pierwszoklasistów decydowali się posłać dzieci do tej szkoły, ze strony stowarzyszenia padały zapewnienia, że szkoła ma przed sobą przyszłość. Zaledwie kilka miesięcy później okazało się, że przyszłości nie ma.
Rodzice zostali w zasadzie postawieni pod ścianą. Dopiero podczas spotkania dowiedzieli się, że EDU 21 złożyło wniosek do samorządu o rozwiązanie obwodu szkolnego, jaki Rada Miejska uchwaliła tej szkole kilka lat temu. Stowarzyszenie przyznało, że nie jest w stanie zapewnić edukacji dzieciom mieszkającym w tym obwodzie. Powodem jest brak lokali na kolejne klasy.
Podczas spotkania rodzice proponowali różne rozwiązania. Za wszelką cenę chcieli, aby ich dzieci dalej uczyły się w podstawówce przy ul. Kosynierów. Swoje pomysły zgłaszało również Stowarzyszenie EDU 21. Dopiero ostatni pomysł, zaproponowany na samym końcu spotkania, zyskał aprobatę rodziców. Stowarzyszenie zaproponowało, że nie będzie już prowadzić naboru do szkoły, a obecne klasy 1 - 3 dokończą edukację aż do 8 klasy.
Rodzice przyklasnęli temu pomysłowi. Ale było to w trakcie pełnego emocji spotkania.
Czy teraz, kilka dni po spotkaniu zastanawiają się, czy powinni pozostawić swoje dzieci na 8 lat w szkole prowadzonej przez stowarzyszenie? Jestem przekonany, że przynajmniej część rodziców od nowego roku szkolnego pośle swoje dzieci do innych szkół. Co dalej w tej sytuacji z nauką w szkole? Sprawa wcale nie wydaje się zamknięta. Dziś szeroko zajmujemy się tym tematem, zapewne nie po raz ostatni.
O oświacie piszemy zresztą więcej. O planach budowy nowej szkoły podstawowej w północnej części miasta mówi się od kilku lat. Burmistrz Wojciech Ziętkowski planował ją w rejonie ulicy Białkowskiego, tuż za granicami miasta, burmistrz Piotr Mieloch - bardziej w centralnym miejscu rozwijających się osiedli, czyli w rejonie ulicy Strzeleckiej. Pewne jest, że budowa nowej szkoły jest najważniejszym zadaniem inwestycyjnym gminy Środa w kolejnych latach. Środa zmienia się, straciła już swój charakter dość zwartej, skierowanej ku centrum zabudowy. Nowe osiedla wymagają nie tylko dobrej infrastruktury, dróg, chodników, także miejsc do rekreacji i uprawiania sportu. Potrzebują przede wszystkim szkoły. O ile bowiem przedszkola mogą w tym rejonie powstawać dzięki prywatnym inwestycjom, to budowę szkoły musi wziąć na siebie samorząd.
Zbigniew Król
zbigniew.krol@gazetasredzka.pl