"Darcie pierza" zorganizowały Stowarzyszenie Krzykosianki, Kapela i My oraz Gminny Ośrodek Kultury w Krzykosach, a wzięły w nim udział zaprzyjaźnione Koła Gospodyń Wiejskich z całego powiatu. Gośćmi byli m.in. przewodnicząca Rady Powiatu Małgorzata Fertała, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie Bernadeta Staszak, przewodniczący Rady Gminy Krzykosy Krzysztof Jankowiak. Spotkanie zaplanowała i poprowadziła oczywiście pełna energii Irena Gorzelańczyk.
Imprezę rozpoczęły dwa koncerty - Jerzego Kosińskiego oraz kapeli Emilia. Potem był czas na słodkie pączki i chruściki oraz kawę i herbatę. Wreszcie rozpoczęło się darcie pierza, które oczywiście miało swój ludowy charakter, scenariusz i piosenki.
Darcie pierza jest formą wielu widowisk folklorystycznych. Jeszcze w latach 80. ubiegłego stulecia długie zimowe wieczory w wielu domach upływały pod znakiem darcia pierza. Do domów gospodyń schodziły się licznie znajome, krewne i sąsiadki, aby skubać pierze. Sezon na darcie pierza lub inaczej „wyskubki", „wydzirki", „pierzajki", „pirzoki", „szkubki" czy „szkubanie" rozpoczynał się w listopadzie, a kończył w lutym.
Zwyczaj darcia pierza, który był ważnym elementem życia towarzyskiego i rozrywkowego wioski, przestał istnieć z powodu dostępności w sklepach gotowych poduszek i kołder. Ale jak się okazuje, może on być elementem folkloru. Tak jak w ubiegłym tygodniu w Krzykosach.
(k)