Protestowanie, demonstracje są naturalnym składnikiem demokracji. O to właśnie chodzi, że każdy może wyrazić w taki sposób swoje żale i pretensje wobec takiej czy innej władzy. Oczywiście władzy demokratycznie wybranej. Rozumiem, że nie wszystkim takie protestowanie, zablokowanie ulicy na kilkadziesiąt minut się podoba. Ale rolnicy na pewno mieli prawo do takiego zademonstrowania swojego niezadowolenia i z niego skorzystali.
Podobnie rzecz wyglądała z pracownikami służby zdrowia. Wtedy związkowcy i personel szpitala chcieli przekazać swoją petycję staroście średzkiemu Tomaszowi Pawlickiemu, ale dziwnym trafem ani jego, ani zastępcy starosty w Środzie wówczas nie było. Tym razem petycję od rolników odebrali wicestarosta Piotr Kasprzak i burmistrz Wojciech Ziętkowski.
Dalszych protestów i demonstracji na razie nie widać, choć na oświatę powiatową i gminną padł strach, bo zmiany, które proponuje samorząd są radykalne i na pewno uderzą w nauczycieli. Ubiegłotygodniowa publikacja „Gazety Średzkiej" dotycząca zmian w Gimnazjum nr 1 wywołała poruszenie nie tylko w „Jedynce", ale we wszystkich szkołach publicznych. Nauczyciele obawiają się, że zmiany dosięgną także kolejne szkoły.
Tym razem nie chodzi już tylko (czy też aż) o zapisy znajdujące się w Karcie Nauczyciela, ale po prostu o pracę. Średzki rynek oświatowy jest coraz trudniejszy i część osób, także wielu bardzo dobrych, wykształconych fachowców trafi na bezrobocie. Zdecydowaną większością z nich będą kobiety. Bo czy dla byłych nauczycielek znajdzie się praca? Samorząd powinien pochylić się nad ich losem.
Zbigniew Król
zbigniew.krol@gazetasredzka.pl