W kwietniu stopa bezrobocia w powiecie średzkim wyniosła 10,8 procent. To ciągle dużo, a przecież mówimy tylko o osobach, które są zarejestrowane w urzędzie pracy. Wydawałoby się zatem, że skoro są wolne miejsca pracy i są wolni pracownicy, rynek poradzi sobie samoistnie. Nic bardziej mylnego.
Wielkim uproszczeniem byłoby napisać, że nie pracują dziś tylko ci, którzy nie chcą pracować. Część ludzi nie chce pracować, bo stawki proponowane w niektórych firmach są ciągle tak niskie, że zwłaszcza młodzi ludzie, którzy sporo już widzieli, nie chcą pracować za marne pieniądze. Nie chcą codziennie biec do pracy, która daje im wynagrodzenie niewystarczające na nic poza opłatami...
Dlatego też w całej Polsce pracuje coraz więcej osób z sąsiednich krajów, głównie z Ukrainy. Nie wiem, jakie otrzymują wynagrodzenie w powiecie średzkim. W dyskusjach rządowych wraca jednak temat stawek minimalnych, dla wszystkich oczywiście pracowników w kraju, także obcokrajowców.
Dziś w "Średzkiej" piszemy również o incydencie w Kaźmierkach, gdzie nieznany sprawca wylał prawdopodobnie cysternę smoły do wyrobiska po żwirowni. W ten sposób zanieczyścił środowisko, a właściciela terenu naraził na znaczne koszty związane z utylizacją odpadu. Właściciel wyznaczył nagrodę za wskazanie sprawcy. My także apelujemy o pomoc we wskazaniu tej osoby.
W kwestiach ochrony środowiska powinniśmy być rygorystyczni. Może przyjdzie taki czas, że zamiast chronić sąsiada, który pali w piecu śmieciami, pomyślimy o dzieciach i dorosłych, których ten sąsiad truje i skraca im życie. To są ważne sprawy, a jedyną prawidłową reakcją jest walka z takimi zachowaniami.
Zbigniew Król
zbigniew.krol@gazetasredzka.pl