Rezerwat Archeologiczny w Gieczu zorganizował spektakl z udziałem publiczności w tradycyjnym terminie, czyli w pierwszą sobotę po Zaduszkach. Była to kolejna, jedenasta już, edycja „Dziadów". Przypomnijmy, że ubiegłoroczna jubileuszowa ze względu na obostrzenia sanitarne została przeniesiona do internetu.
Tym razem „Dziady" udało się zorganizować z udziałem publiczności, która tłumnie skorzystała z tej możliwości. Uczestnicy gieckich zaduszek spotkali się w sobotni wieczór, by w blasku ognia posłuchać opowieści o wierzeniach i zwyczajach Słowian związanych ze śmiercią oraz być świadkami obrzędu ku czci zmarłych przodków.
Uczestników czekało jak zwykle wyśmienite widowisko plenerowe, a w nim - jak co roku - fabularyzacja okoliczności śmierci przedstawiciela/ki gieckiej wspólnoty. W tym roku był to pogrzeb Wszemiły - najstarszej z rodu. Były więc rekonstrukcja przedchrześcijańskich zwyczajów pogrzebowych, inscenizacja obrzędów związanych z kultem zmarłych przodków i przedstawienie słowiańskich wyobrażeń o zaświatach.
Organizatorzy dziękują Sławomirowi Uta ze Słowiańskiego Mitu o Stworzeniu Świata oraz licznie przybyłym rekonstruktorom, a także muzykom z zespołu Daj Ognia.
Jak zwykle niezastąpiona była pomoc wolontariuszy - uczniów i absolwentów szkół z Giecza i Dominowa pod wodzą opiekunki Jolanty Ochowiak. Nad bezpieczeństwem czuwali strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej z Dominowa.
Warto dodać, że organizatorzy zadbali również o możliwość zapoznania się z historią Giecz na wystawie „Terra sancta...". Na osadzie można było znaleźć namiot Wydawnictwo Triglav z publikacjami przybliżającymi najprzeróżniejsze aspekty kultury wczesnośredniowiecznej - podziękowania od organizatorów dla Igor Górewicz.
Patronat prasowy nad „Dziadami" sprawowała „Gazeta Średzka".
krzem