21 lipca minister sprawiedliwości na wniosek dyrektora generalnego Służby Więziennej powołał płk. Grzegorza Fedorowicza na stanowisko zastępcy Dyrektora Generalnego Służby Więziennej. Akt powołania dyrektorowi okręgowemu wręczył sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Patryk Jaki w obecności dyrektora generalnego Służby Więziennej gen. Jacka Kitlińskiego.
Grzegorz Fedorowicz urodził się w Środzie. Mieszka w gminie Września. We Wrześni kończył także Technikum Weterynaryjne. Po szkole średniej studiował na kierunku nauczycielskim na Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu. Warto wspomnieć, że już wcześniej był mocno zaangażowany w sport, trenował m.in. dziesięciobój.
Po ukończeniu AWF na półtora roku trafił do szkoły, gdzie uczył wychowania fizycznego. - Szukałem jednak innych wyzwań - mówił "Średzkiej" kilka lat temu. 1 kwietnia 1993 roku trafił do Działu Penitencjarnego Aresztu Śledczego w Poznaniu. W areszcie pracował jako wychowawca.
Awans przyszedł 1 marca 2000 roku. Grzegorz Fedorowicz został dyrektorem Aresztu Śledczego w Środzie. Miał wówczas 32 lata i był najmłodszym wówczas dyrektorem aresztu w Polsce.
Kiedy nowy dyrektor wchodził do Środy, w areszcie trwał wielki remont. W zasadzie, można powiedzieć, areszt był dokładnie rozkopany, a G. Fedorowicz dostał zadanie dokończenia inwestycji. W tym czasie Areszt Śledczy w Środzie stał się jedną z najnowocześniejszych jednostek w Polsce. W kolejnych latach średzka jednostka także mogła się pochwalić doskonałą organizacją i pracą. Na pewno areszt w Środzie należał do najwyżej ocenianych w okręgu.
W 2013 roku Grzegorz Fedorowicz miał przepracowane w Służbie Więziennej 20 lat. Był najdłużej pracującym dyrektorem aresztu w okręgu. Do tamtej pory kierował w Środzie 74 funkcjonariuszami. Mieli oni pod sobą 135 więźniów. Po awansie na dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Poznaniu - 12 marca 2013 roku, miał pod sobą 15 zakładów karnych i aresztów śledczych w Wielkopolsce i na Ziemi Lubuskiej, w tym tak ważne i ciężkie zakłady jak Wronki, Rawicz, czy Gębarzewo. Łącznie podlegało mu około 2 tys. funkcjonariuszy. W zakładach karnych i aresztach podległych dyrektorowi okręgowemu karę odbywało wówczas ok. 6 tys. więźniów.
Obecny awans czyni go jednym z najważniejszych ludzi w polskim więziennictwie.
(kóz)