9 czerwca radny Mateusz Czaplicki (Prawo i Sprawiedliwość) skierował do burmistrza zapytanie w sprawie zadłużenia gminy i spółek gminnych. Prosił o informacje dotyczące całkowitych kosztów kredytów, pożyczek, a także ich oprocentowania. Odpowiedź, jaką otrzymał ze średzkiego Urzędu Miejskiego, nie była - według niego - precyzyjna. Dlatego, korzystając z pomocy specjalisty od finansów, sam wyliczył zadłużenie na podstawie uzyskanych danych. Teraz pyta burmistrza Ziętkowskiego na łamach "Gazety Średzkiej", czy jego wyliczenia pokazują rzeczywistą kondycję finansową gminy Środa i spółek miejskich.
80 mln zł to dane niedoszacowane
Radny, analizując dane z Urzędu Miejskiego, korzystał z pomocy finansisty z długoletnim doświadczeniem. Według Mateusza Czaplickiego, gmina Środa i jej spółki zależne są obecnie zadłużone na około 80 mln zł. - Obliczenia są ostrożne i prawdopodobnie niedoszacowane - mówi.
Według wyliczeń radnego, dług samej gminy sięga 68,3 mln zł. Wlicza w to kredyty i pożyczki, oprocentowanie, leasingi Zakładu Gospodarki Komunalnej, a także 8 mln zł na obligacje, które co prawda jeszcze nie zostały przez gminę wyemitowane, ale na ostatniej sesji radni uchwalili taki plan.
11,7 to - zdaniem radnego - prawdopodobne zadłużenie spółek miejskich. Największe zadłużenie ma MPECWiK - 6.173.992 zł, a następnie Środa XXI - 4.850.051 zł i Usługi Komunalne - 466.542 zł.
- Wzywam pana burmistrza, aby ustosunkował się do tych wyliczeń. Jeżeli bowiem rzeczywiście gmina i jej spółki są zadłużone do wysokości około 80 mln zł, a może i więcej, to konieczne są kroki naprawcze - mówi. - Oczywiście mieszkańcy są zadowoleni, bo remontowane są drogi i chodniki, mamy budować nowe boisko, budujemy ścieżki pieszo - rowerowe. Ale jednocześnie dług gminy rośnie w sposób bardzo znaczący. Musimy się zastanowić, czy rzeczywiście na wszystko to nas stać.
Zdaniem radnego, burmistrz Ziętkowski zdaje sobie sprawę z trudnej sytuacji budżetowej. Dlatego mówi o konieczności zaciskania pasa. Z drugiej strony obowiązujące przepisy pozwalają Środzie dalej się zadłużać. A przecież ten dług będzie trzeba spłacać.
Wyliczenia przeszacowane
- 80 mln zł to dane przeszacowane - mówi burmistrz Wojciech Ziętkowski. Podczas rozmowy ze "Średzką" dzwoni do prezesa MPECWiK Jana Buczkowskiego, który mówi, że kierowana przez niego spółka ma zadłużenie w wysokości około 7 mln zł. Dług Środy XXI burmistrz szacuje na 5 mln zł, zaś Usługi Komunalne na pół miliona. Dług gminy Środa - który następnego dnia potwierdza nam skarbnik miejska Maria Olejniczak - to 54 mln zł. - To nie jest przytłaczające zadłużenie. Nadal budżet daje wielkie możliwości kreowania inwestycji - mówi.
W sumie, według wyliczeń burmistrza, dług gminy i spółek to około 66,5 mln zł.
Burmistrz nie wlicza do zadłużenia obligacji, na które zgodziła się rada i które wlicza z kolei radny Czaplicki. - Nie wiemy, w jakiej wielkości będziemy chcieli skorzystać z tej formy pozyskania pieniędzy - mówi burmistrz.
Wojciech Ziętkowski przyznaje, że gmina chce prowadzić politykę łagodnego zaciskania pasa. Ale najważniejsze inwestycje, na pewno te obowiązkowe, wynikające chociażby z konieczności ochrony środowiska, będą realizowane.
- Może zmaleje tempo inwestycji. Ale w ostatnich latach inwestowaliśmy z ogromną dynamiką. W ciągu ostatnich pięciu lat na inwestycje wydaliśmy przeszło 120 mln zł. Można powiedzieć, że dokonaliśmy skoku cywilizacyjnego - mówi burmistrz Ziętkowski. - Tylko w 2015 roku, rok po wyborach samorządowych, na inwestycje przeznaczyliśmy 28 mln zł, czyli 27 - 28 procent budżetu.
Zdaniem burmistrza, konieczność zaciskania pasa nie wiąże się z samym poziomem zadłużenia. - Porównując do innych gmin o podobnym potencjale, jesteśmy pod tym względem w połowie stawki - mówi.
Problemem stało się za to dla samorządów cofnięcie reformy 6-latków. Większość rodziców zdecydowała się pozostawić 6-letnie dzieci w przedszkolach. Dla gminy oznacza to mniejsze dochody z subwencji (bo dzieci nie idą do szkoły), a większe wydatki w tanich przedszkolach.
Poza tym gmina, po decyzji wojewody, nie mogła sprzedać spółce Środa XXI budynków dwóch przedszkoli, które ta spółka użytkuje. A pieniądze te były zaplanowane w budżecie. Gmina odwołała się od decyzji wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Burmistrz wylicza także, że w czasie 13 lat jego rządów gmina Środa pożyczyła około 92 mln zł, a spłaciła już 45 mln zł. - W 2002 roku, kiedy wygrałem wybory na burmistrza, gmina Środa miała zadłużenie w wysokości niespełna 9 mln zł przy budżecie 39 mln zł. MPECWiK był wówczas zadłużony na 15 mln zł, a Usługi Komunalne na 2 mln zł. Wartość tamtych pieniędzy była zupełnie inna niż teraz - wyjaśnia.
Podkreśla też, że w czasie jego burmistrzowania znacznie wzrósł majątek spółek. Dziś majątek MPECWiK to około 60 mln zł, a majątek spółki Środa XXI o kilka milionów przekracza jej zadłużenie.
W czołówce zadłużonych w Wielkopolsce
Radny Czaplicki inaczej ocenia skalę zadłużenia gminy Środa. Przywołuje serwis samorządowy "Wspólnota", który opublikował ranking zadłużenia samorządów w Polsce na rok 2014. Według pisma, wśród miast powiatowych o podobnym potencjale Środa zajęła 45. miejsce na 265 gmin w kraju z zadłużeniem 45,94 procent dochodów budżetu. Z miast naszego regionu bardziej zadłużony był tylko Krotoszyn (62,25 procent dochodów gminy). W lepszej kondycji była Września, która w rankingu zajmuje 250. miejsce (11,03 procent), Śrem 71. miejsce (40,02), czy Jarocin - 65. miejsce (41,32).
W rankingu mowa jest tylko o budżecie gminy. Nie ujmuje się w nim zadłużenia spółek.
- Doliczając obligacje, stan zadłużenia gminy w tym roku wyniesie około 51 procent dochodów budżetu - mówi radny. - Powinniśmy sami postawić sobie granice zadłużenia i jej nie przekraczać. Nie możemy zadłużać się w nieskończoność.
Zdaniem radnego, gmina powinna postawić na inwestycje, które przenosić jej będą większe dochody. Mówi o inwestycjach w infrastrukturę, które będą przyciągać przedsiębiorców. Przypomina, że w Środzie mówiło się o utworzeniu Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, ale do dziś w tej sprawie nie ma żadnych efektów. Jego zdaniem, na takie rozwiązanie jest już za późno.
Burmistrz: Nie przejadamy pieniędzy
- Nie przejedliśmy ani nie przejadamy tych pieniędzy. One są wydawane na rozwój miasta. Wystarczy popatrzeć. Wszędzie mnóstwo zrobiliśmy - mówi burmistrz Ziętkowski. - Od 2002 roku do końca 2015 roku, wliczając w to również środki pomocowe, wydaliśmy na inwestycje 185 mln zł - odpowiada burmistrz.
Radny Czaplicki nie kryje jednak wątpliwości: - Oczywiście wiele inwestycji było potrzebnych. Ale, moim zdaniem, jednak wiele środków zostało przejedzonych. Wydając pieniądze z budżetu powinniśmy starać się, aby wracały chociażby w formie podatków, ale przyciągały nowe firmy i powstawały nowe miejsca pracy - mówi.
Krytykuje także zgodę na emisję obligacji, które po części mają być przeznaczone na budowę nowego stadionu. - To inwestycja planowana od 10 lat. Dokładnie ją przemyśleliśmy. Polonia to obecnie wielka organizacja i potrzebujemy takiego obiektu - odpowiada znów burmistrz. I przypomina, że pierwotnie to spółka Środa XXI miała budować stadion. Ale gmina stara się o dofinansowanie inwestycji, a występować o nie może tylko właściciel działki.
Radny Czaplicki uważa, że w gminie Środa konieczne są zmiany. - PiS jest gotowe do przejęcia władzy w mieście. Proponujemy współpracę z ruchami miejskimi, stowarzyszeniami - mówi. - Jesteśmy w stanie wyprowadzić miasto na prostą. Ale konieczne jest ograniczenie środków na konsumpcję. Musimy się zastanowić, czy na wszystko nas stać.
Wybory samorządowe dopiero za dwa lata. Wojciech Ziętkowski będzie wówczas rządził Środą już 16 lat.
Zbigniew Król