Jak to się stało, że średzianin pilotuje samolot z kandydatem? - Wszystko stało się przypadkowo. W grudniu byłem w Gdyni, gdzie ćwiczyłem w symulatorze airbusa. Poznałem tam pilota Wizzaira, który miał latać z panem Januszem, ale okazało się, że nie ma czasu. Więc w pewnym sensie sprzedał mi robotę. Dotarłem do sztabu wyborczego i dostałem zlecenie - opowiada Damian Kamiński.
Nazwa Air Korwin One ma nawiązywać oczywiście do nazwy samolotu prezydenta USA - Air Force One. Pilot ze Środy wystartował czteroosobową awionetką w poniedziałek o godz. 7:00 z lotniska w Żernikach koło Poznania. „Gazeta Średzka" była podczas startu samolotu i rozmawialiśmy przez chwilę z pilotem. - Czeka nas dwa tygodnie latania, po 3 - 4 miejscowości dziennie, zwykle lądowiska trawiaste, jedno komunikacyjne wieczorem. Liczę, że w tym czasie pokonamy około 3 tys. mil - mówi Damian Kamiński.
Pilot dokładnie sprawdzał każde lądowisko. Rozmawiając ze sztabem wyborczym kandydata na prezydenta zwracał uwagę, aby wybierać miejsca, gdzie znajduje się bezpieczne, dobrze przygotowane lądowisko.
W poniedziałek poleciał najpierw na lotnisko Warszawa Góraszka, potem już z Korwin - Mikke na oficjalne rozpoczęcie podróży wyborczej na Warszawa Babice, następnie do Radomia, Piotrkowa Trybunalskiego i z powrotem na Babice.
Janusz Korwin - Mikke tak pisał w poniedziałek na Facebooku: „Piszę to z pokładu Air Korwin One. Silny wiatr, mocno otrzęsie. Przed chwilą wystartowaliśmy z lotniska w Radomiu. Lotnisko jest imponujące. Ma dwa barki, ma sale dla pasażerów, zatrudnia 140 osób... i tylko nie ma na nim samolotów. To znaczy: przyleciał właśnie Air Korwin One i lotnisko z pompą pobrało od nas jakieś 100 zł. Proszę sobie wyobrazić, że przy odlocie kazano nam, ludziom lecącym własnym samolotem, przejść przez kontrolę bagażu, który starannie prześwietlono. Gdy myślałem, że to żart, panowie z ochrony przybrali postawę barrdzzo zdecydowaną. Nie mogliśmy podejść do awionetki, zawieziono nas tam samochodem, który jechał za innym samochodem z napisem z tyłu "FOLLOW ME". To lotnisko-widmo stoi tak kilka miesięcy - i, być może, na wiosnę zostanie uruchomione".
Damian Kamiński rozpoczął swoją podniebną przygodę w wieku 16 lat. Na początku były skoki spadochronowe, potem szybowce, motolotnia, małe samoloty, większe... W Środzie znany jest także jako podróżnik. Razem z Mają, swoją żoną byli m.in. w Chinach, odbyli podróż koleją transsyberyjską, weszli na Elbrus i Kazbek.
(kóz)