Niedawno znalazła się w gronie dziesięciu młodych (poniżej 35 lat) utalentowanych naukowców z Polski w konkursie Innovators Under 35. Jury wybrało spośród ponad 150 kandydatów, z różnych dziedzin, związanych z nauką i technologią. Wśród nominowanych znalazły się trzy kobiety, a jedna z nich to K. Kamińska.
Średzianka prowadzi badania nad lekami, którą będą leczyć grypy, niezależnie od szczepu wirusa. Stworzyła, za pomocą komputerowego modelu, nowy rodzaj leków rozmiaru pojedynczych cząstek, które mają na celu walkę z grypą.
Jest zafascynowana wirusami. - Uwielbiam wirusy - mówi i dodaje - Wirus nie jest życiem, a potrafi tak wiele. Tak naprawdę wirus to jest kawałek kwasu nukleinowego, który jest otoczony białkami. I to wszystko - to nawet nie jest organizm. Jest w stanie dostać się do komórki ludzkiej, która jest bardzo złożona, skomplikowana i ma różne mechanizmy, które regulują i pilnują ten bardzo skomplikowany system. A taki wirus dostaje się do środka i robi, co chce - przejmuje kontrolę! - opowiada z pasją K. Kamińska.
- Efektem moich badań są kandydaci na leki przeciwgrypowe. Takiego leku, jaki szukam jeszcze w ogóle nie ma. Obecne leki przeciwgrypowe skupiają się tylko na tym, żeby wirus nie dostał się do komórki i nie mógł się rozpakować, a z drugiej strony, kiedy wirus się już namnoży w komórce, to żeby nie mógł się wydostać - opowiada o swojej pracy - To są bardzo nieskuteczne sposoby walki z takim wirusem. Natomiast nie ma żadnego mechanizmu, który potrafiłby zabić te komórki i zablokować, aby się nie namnażały.
Swoje badania prowadzi w ramach Międzynarodowego Instytutu Biologii Molekularnej i Komórkowej w Warszawie, gdzie kończy doktorat. Wcześniej, w ramach badań naukowych, była w Japonii, gdzie mieszkała przez pół roku, a także w USA, Wielkiej Brytanii i Niemczech.
K. Kamińska nie uważa, by badania nad wirusem grypy były czymś błahym, bo grypa nie jest błahym schorzeniem. - 500 tysięcy osób umiera rocznie na grypę - przytacza statystki - a ile osób tak naprawdę umiera na powikłania pogrypowe, gdzie po latach umiera na zawał, wylew tego nie wie nikt - dodaje. - Grypa atakuje różne organy i ofiar powikłań nie da się policzyć. Świat naukowy ma tego świadomość. Zupełnie inaczej niż opinia publiczna, której telewizja mówi, że możesz sobie na grypę kupić Teraflu, czy Gripex. Jednak to nie jest lek, ale taki "przykrywacz" objawów. Te środki nie leczą w ogóle, a wręcz przeciwnie: działają tylko szkodliwie na organizm. Grypa ze względu na swoją strukturę, która może się bardzo szybko zmieniać, może przeskakiwać między granicami i między gatunkami zwierząt. Mamy więc świńską grypę, ptasią grypę i tak dalej. Są szczepionki, ale opracowanie nowej szczepionki to przynajmniej pół roku, a ten wirus może się dużo szybciej rozprzestrzeniać.
- Już wiemy, że nasze związki zabijają różne szczepy i to jest duży plus, bo możemy mieć jeden lek, który obojętny od rodzaju wirusa, który się w danym sezonie pojawi, pozwoli go zaatakować - mówi z dumą.
Dwa lata temu otrzymała stypendium ministra nauki dla wybitnych młodych naukowców prowadzących wysokiej jakości badania i za imponujące osiągnięcia naukowe. W 2014 roku za swoje badania otrzymała również nagrodę przyznaną przez Fundację na rzecz Nauki Polskiej. Trzy lata wcześniej K. Kamińska za badania nad wirusem grypy otrzymała stypendium naukowe w ramach programu L'Oreal Polska i UNESCO "dla Kobiet i Nauki".
Zapytana o szczepienia przeciw grypie mówi krótko: "Zalecam szczepienia. Szczepienia są bardzo ważne - ja się szczepię i w ogóle nie choruję na grypę."
krzem