Pierwsze kamery pojawiły się już jakiś czas temu w kaplicy Gostomskich, która wcześniej stała się Kaplicą Adoracji Najświętszego Sakramentu. Kaplica jest otwarta praktycznie przez cały dzień, od pierwszej do ostatniej mszy świętej. Można do niej wejść bez problemu korzystając z bocznych drzwi. Reszta kościoła, poza mszami i nabożeństwami, jest zamknięta.
Kamery w całym kościele
Proboszcz kolegiacki ks. kanonik Janusz Śmigiel zdecydował jednak o założeniu kamer także w innych częściach kościoła. Gdzie i w jakiej liczbie - mówić nie chce. Podobnie, jak nie udziela informacji dotyczącej miejsca centrum monitoringu oraz kosztach całej operacji.
- Nie po to zakładamy kamery, które mają odstraszać złodziei i wandali, aby ich informować gdzie one są - mówi ks. Janusz Śmigiel. Proboszcz kolegiacki mówi także, że co prawda nie odnotowuje się w kolegiacie kradzieży, to jednak średnio raz w miesiącu zdarzają się dewastacje. Jakiego charakteru są to zniszczenia, proboszcz także nie chce mówić.
Choć w powiecie średzkim kościoły nie mają takich zabezpieczeń jak monitoring wewnętrzny, to w Wielkopolsce takie już są. Katarzyna Zaworska z Wielkopolskiego Urzędu Ochrony Zabytków opowiada „Gazecie Średzkiej", że po monitoring sięgają kościoły, które mają bogate wyposażenie. Konserwator zabytków sprawdza w praktyce jedynie, czy kamery nie ingerują w wygląd zabytkowego miejsca. Jeśli nie, otrzymują pozwolenie na montaż.
Tak było również w przypadku kościoła kolegiackiego w Środzie. Parafia zwróciła się o pozwolenie i takowe otrzymała.
Wątpliwości parafian
Czy kamery nie będą jednak kłopotem dla samych parafian, którzy przychodzą do kolegiaty modlić się? - Zdaję sobie sprawę, że monitoring może być pewnym dyskomfortem dla parafian. Ale liczę także, że zrozumieją potrzebę zamontowania takich zabezpieczeń dla dobra tego miejsca pełnego cennych przedmiotów - mówi proboszcz Janusz Śmigiel.
Nie wiadomo, jak informację o monitorowaniu kościoła przyjął ogół parafian. Do „Średzkiej" dotarły jedynie takie osoby, którzy mają duże wątpliwości co do takiej inwestycji. - W kościele się modlimy, spowiadamy, a także dajemy na składkę. W obliczu kamer każda taka czynność jest krępująca - mówi jeden z parafian. Zwraca także uwagę, że obecna technologia pozwala mieć wgląd do monitoringu poprzez Internet w każdym miejscu na Ziemi. Oczywiście pod warunkiem, że posiada się kody dostępu.
Zgodnie z identycznymi rozwiązaniami w urządzeniach monitorujących, zapis z kamer będzie nagrywany i przez jakiś czas przechowywany. Proboszcz zapewnia, że wgląd w nagranie będzie się odbywać tylko w przypadku konieczności, czyli na przykład w przypadku zaistnienia dewastacji.
Według informacji „Gazety Średzkiej", kolegiackie centrum monitoringu znajduje się na probostwie.
(kóz)