Wicestarosta Małgorzata Wiśniewska-Zabłocka potwierdza, że są prowadzone rozmowy z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad o kilku rozwiązaniach dotyczących drogi krajowej przebiegającej przez nasz powiat. Rozmowy dotyczą także wyjazdu ze Środy ulicą Kórnicką. - Dodatkowy pas bardzo ułatwiłby płynność ruchu w tym miejscu. Jeszcze korzystniejsze byłoby ustawienie w tym miejscu sygnalizacji świetlnej, ale z tym ostatnim może być jednak kłopot, bo GDDKiA ma duże opory przed takimi rozwiązaniami, tym bardziej że sygnalizacja jest już m.in. koło dużego Orlenu, a dalej w Brodowie, na wysokości Krzykos i w Klęce - mówi wicestarosta.

Małgorzata Wiśniewska-Zabłocka ma jednak nadzieję, że dodatkowy pas na ul. Kórnickiej przy wjeździe na trasę nr 11 uda się wybudować. - Mamy w tym miejscu grunty, ale trzeba też pamiętać, że konieczny byłby jeszcze pas na długości około 50 metrów na samej trasie katowickiej w stronę Poznania, tzw. pas rozpędowy - mówi. Bez niego skrzyżowanie byłoby bardzo niebezpieczne i zapewne GDDKiA na to by się nie zgodziła.

Michał Matelski ma jednak nadzieję, że w tym miejscu uda się wybudować sygnalizację świetlną. Taki sygnalizator byłby według niego najlepszym rozwiązaniem. Członek Zarządu Powiatu mówi jednak jeszcze także o innych miejscach na trasie katowickiej, gdzie sygnalizatory byłyby niezbędne: w Koszutach na wyjeździe ze wsi, w Brodowie na wysokości szkoły, czy też w Nowym Mieście przy drodze w kierunku Śremu.

Burmistrz Piotr Mieloch uważa, że na wyjeździe z ulicy Kórnickiej na trasę katowicką najlepiej sprawdziłoby się rondo. Ale w tym miejscu byłby z nim zapewne kłopot, bo tuż obok biegnie linia kolei wąskotorowej, więc szans na to nie ma. - W Koszutach za to sygnalizacja jest niezbędna. Droga przez tę wieś zbiera ruch z okolicznych wsi i wjazd na trasę krajową, czy też przejazd w kierunku Słupi Wielkiej jest bardzo trudny i niebezpieczny - mówi.

Mówiąc o rondzie znów wraca temat skrzyżowania S11 i drogi 432 przy Orlenie. - Budowa ronda w tym miejscu zwiększy przepływ pojazdów o ponad 100 procent - mówi Michał Matelski. I obiecuje więcej szczegółów w kolejnym wydaniu "Średzkiej".

- Od wielu lat samorząd w Środzie stara się o jak najlepsze rozwiązania komunikacyjne w rejonie trasy krajowej nr 11. Pomysłów było sporo, czasami wracamy do nich, czasami je modyfikujemy. Widzimy też, że niektóre rozwiązania, niegdyś nie do przyjęcia dla GDDKiA, dzisiaj są poddawane dyskusji. Na pewno staramy się, aby poprawić sytuację dotyczącą bezpieczeństwa na tych bardzo niebezpiecznych wjazdach na trasę krajową - mówi z kolei starosta Ernest Iwańczuk.

W ubiegłym tygodniu pisaliśmy też o ulicy Weychana w centrum miasta. Zdaniem Michała Matelskiego, członka Zarządu Powiatu, obecna ulica Weychana z rondem u zbiegu tej ulicy i ulic Topolskiej i Krajewskiego jest jednym z najpoważniejszych tzw. wąskich gardeł w mieście. Ulica w godzinach szczytu jest nieprzejezdna. - Moim zdaniem, w grę wchodzą dwa rozwiązania, które należy zastosować jednocześnie. Po pierwsze, powiększyć rondo, które dzisiaj blokuje się nawet wtedy, gdy na całej krzyżówce przechodzi jeden pieszy. Wybudowanie ronda może z prawoskrętami, takie jakie mamy na ulicy gen. Józefa Hallera, a ul. Poselską - Ignacego Prądzyńskiego. Po drugie, należy rozważyć budowę dodatkowego pasa lub pasów, a nad tym pochylić powinni się projektanci na ul. Weychana - mówi Michał Matelski. - Kolejną moją propozycją jest budowa drogi wyjazdowej z osiedla od ul. Hiacyntowej do ul. Krajewskiego, tak aby część mieszkańców w łatwy sposób mogła dojechać do miasta udając się w stronę ul. Strzeleckiej.

(k)