W budżecie gminy Krzykosy na budowę amfiteatru zapisano milion złotych. Ale przypomnijmy, że inwestycja była kością niezgody przy ustalaniu budżetu na 2014 rok. Planowany koszt tego zadania wyniósł 955.698,23 zł, zaś dotacja na to zadanie miała wynieść 460 tys. zł. W głosowaniu nad budżetem 9 radnych poparło budżet, a 6 wstrzymało się od głosu. Zdaniem tych ostatnich, są ważniejsze do zrobienia rzeczy w gminie niż budowa amfiteatru.
Pierwszy przetarg, który odbył się 14 marca pokazał, 1 mln zł na inwestycję nie wystarczy. Złożono 4 oferty i każda z nich znacznie przewyższała kosztorys. 17 marca gmina Krzykosy zawiadomiła o unieważnieniu przetargu.
6 maja wójt ogłosił drugi przetarg. Oferty złożyły dwie firmy, a komisja zdecydowała o wyborze Przedsiębiorstwa Robót Drogowych DROBUD z Jarocina, która zaproponowała kwotę brutto 1.099.432,04 zł. Kwota ta ponownie wyraźnie przewyższa kosztorys.
Dlatego też 14 maja odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Gminy Krzykosy, na której zapadła ostateczna decyzja, że jednak amfiteatr z zapleczem sportowym będzie budowany, a w budżecie trzeba na ten cel przeznaczyć dodatkowych prawie 160 tys. zł. Gmina na ten cel miała wziąć kredyt.
Podczas głosowania 7 radnych było za budową amfiteatru: Paweł Wrembel, Paweł Maciejewski, Leszek Maźwa, Stanisław Litke, Florian Frąckowiak, Marian Konarkowski i Stanisław Janasik. 3 radnych wstrzymało się: Michał Grochowski, Romuald Pawlik, Urszula Chojnacka. 5 radnych było przeciwnych: Wiesław Zając, Dariusz Szymczak, Stanisław Zawitaj, Teofil Grewling i Dariusz Psyk.
19 maja, czyli 5 dni po odbyciu nadzwyczajnej sesji Rady Gminy Krzykosy, wójt unieważnił przetarg. - Firma miała referencje w sprawie dwóch zadań i pewnego wymogu nie spełniła. Nikt nie spodziewał się, że złożą niepełne referencje - mówi wójt Andrzej Janicki. Oznacza to, że wyłoniony wykonawca nie dopełnił formalności.
27 maja odbyło się wspólne posiedzenie komisji, na której radny Paweł Wrembel miał wiele uwag co do tego, czy spotkania i głosowania na komisjach i sesjach w Krzykosach mają jakikolwiek sens. W ten sposób odniósł się do zwołania sesji nadzwyczajnej, która dotyczyła budowy amfiteatru. - Sesja nadzwyczajna to nie spotkanie kolesiów, zachowujemy się jak przedszkolaki. Czy to, co my ustalamy to są wiążące rzeczy, czy może wiążące są inne spotkania, które się odbywają nieformalnie. Inwestycja została w sposób partacki załatwiona - mówił radny Wrembel.
Wójt Andrzej Janicki przedstawił radnym dwie propozycje zakończenia problemu z amfiteatrem. Jednym jest ogłoszenie kolejnego przetargu na amfiteatr albo realizacja projektu na boisko w stylu orlika, ale bez zaplecza sanitarnego. Temat na pewno powróci na obrady sesji, gdzie radny Paweł Wrembel zamierza złożyć na piśmie interpelację.
Według harmonogramu, jeżeli inwestycja miałaby się odbyć, to powinna zostać zakończona do 30 września 2014 r. Wiąże się to z uzyskaniem dofinansowania na inwestycję.
(tom)