- To nasz czwarty sezon lodowy. Zaczęliśmy trzy lata temu przy poznańskiej Cytadeli - opowiada Magda Kiczka. - Oboje, mąż i ja, jesteśmy wielkimi miłośnikami lodów. Wychowałam się w Turcji i tam pokochałam tamtejsze lody dondurma, które jednak są o innej konsystencji niż lody w Polsce. Po sukcesie jednej z poznańskich lodziarni produkującej lody rzemieślnicze, zwróciliśmy uwagę, że wzrasta zainteresowanie tego rodzaju produktami. Chcieliśmy produkować lody tureckie, ale stwierdziliśmy, że może nie każdy chciałby jeść takie smaki. Postanowiliśmy znaleźć więc receptury i technologie, które będą bliższe Polakom.
Magdalena Kiczka mówi, że w firmie ona zajęła się stroną marketingową przedsięwzięcia, sprawami punktów, wystroju oraz pracownikami, zaś mąż kwestią technologii i produkcji.
Co to znaczy "lody naturalne"? - Mylę, że kiedyś wszystkie lody były naturalne. Ale potem, tak jak w bardzo dużej części produkcji spożywczej, producenci szli na skróty. Dostaliśmy soki o smaku, aromacie i zamachu owoców, które były tak rozcieńczone, że z owocami prawie nic nie miały wspólnego. Tak było i w dużej mierze jest także z innymi produktami, w tym lodami.
Producentka deklaruje, że ich lody są w pełni naturalne. Mają krótkie, zaledwie kilkudniowe terminy ważności, bo nie ma w nich konserwantów. Są robione na bazie prawdziwych owoców, z prawdziwego mleka i śmietany. A nie z maszyn, do których wsypuje się do wody proszek i wyskakuje gotowy zmrożony produkt.
Zdaniem Magdy Kiczka, Polacy coraz chętniej sięgają po produkty naturalne, bo wzrasta ich świadomość. Chcemy wiedzieć, co jemy.
Dlaczego Lody Naturalne przy Cytadeli zagościły w Środzie przy ul. 20 Października? - Środa jest mi bliska, bo przez wiele lat mojego nastoletniego dzieciństwa mieszkałam w Zaniemyślu, gdzie moi dziadkowie mieli dom. Poznałam też Środę, do dzisiaj mam tutaj znajomych - mówi producentka lodów.
(kóz)