- Kończymy kampanię wyborczą w Środzie. To bardzo dobre miejsce, dlatego że Środa jest symbolem dziesiątek miast wielkopolskich, najlepszym dowodem dla reszty Polski że było nie tylko to jedno wielskie powstanie wielkopolskie, bo Środa była bardzo aktywna także we wcześniejszych powstaniach 1794, 1806 i 1848 - w czasie Wiosny Ludów - mówił na średzkim starym rynku Marek Jurek.
Podkreślał, że jest spokojny o wynik Wielkopolsce. "Gazecie Średzkiej" mówił, co oznacza dla niego interes Polski w Europie. Jego zdaniem to z jednej strony sytuacja, w której głos Polski jest słyszany, docenia się jej wkład z zakończenie zimnej wojny, dzięki czemu kraje Europy Zachodniej mogły ograniczyć swoje wydatki na obronność o 1/2 lub 1/3, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na rozwój. To także dzięki Polsce. Po drugie wejście Polski do Unii Europejskiej otworzyło nasz rynek i dało wielkie możliwości rozwoju eksportu z krajów zachodniej Europy.
- Musimy w Polsce mieć władzę, która w Europie wyraźnie mówi, że nie jesteśmy petentami, ale w Europie mamy znaczącą rolę. Dlatego mamy prawo korzystać z polityki spójności i funduszy rolnych - mówił Marek Jurek. - Chcemy w Europie budować szacunek dla naszych wartości, dla praw rodziny, aby nasze szkoły nie były pod ciśnieniem ideologii gender i Konwencji Stambulskiej. Jesteśmy u siebie. Polska może być animatorem opinii środkowoeuropejskiej i chrześcijańskiej.
(k)