Inauguracja kampanii Prawa i Sprawiedliwości odbyła się przy pełnej sali. Hasłem kampanii jest "Lepiej dla Środy". Wesprzeć kandydata na burmistrza Środy przyjechali parlamentarzyści - prezes Zarządu Okręgowego PiS w Koninie poseł Witold Czarnecki, senator Robert Gaweł, poseł Krzysztof Ostrowski. Zanim przemówił Mateusz Czaplicki, najmocniejsze słowa wypowiedział jednak lider średzkiego PiS, radny Sejmiku Wojewódzkiego Dariusz Szymczak.

Mieszkańcy się boją
- Przez ostatnie pół roku wiele rozmawiałem z mieszkańcami Środy. Mówili mi, że nie chcą kandydować, bo się boją, bo w Środzie funkcjonuje układ quasi-mafijny. To jest niewyobrażalne, aby ludzie się bali tyle lat po komunie. Mateusz Czaplicki jest kandydatem, który może zmienić to, co w ciągu ostatnich 16 lat wydarzyło się w Środzie niedobrego, przerwać układy. Dziś Środa dobrze funkcjonuje ze względu na bliskość dużej metropolii. Mateusz jest młodym kandydatem i to jest jego atut - mówił Dariusz Szymczak. Dodał też, że po tym, jak rok temu udzielił "Gazecie Średzkiej" wywiadu, w której poparł dwukadencyjność w samorządzie, co byłoby dobrą receptą na działające w gminach układy, spotkałem się z atakami.
Wsparcia kandydatowi udzielali z mównicy parlamentarzyści. - Mateusz Czaplicki jest czysty, niczego nie można mu zarzucić. Jest też bardzo pracowity i jest stąd - mówił poseł Witold Czarnecki.
- Mateusz jest potrzebny Środzie. Jest kreatywny, ma pomysły i potrafi je wcielać w życie. Jest młody i ma świeże spojrzenie. Ma też determinację i wolę przeprowadzenia zmian. Środa cierpi z powodu sieci różnych powiązań biznesowo - towarzyskich. Średzianie są tym zmęczeni. Mateusz jest spoza tych powiązań - mówił z kolei poseł Krzysztof Ostrowski. Senator Robert Gaweł mówił, że bardzo wierzy, że w Środzie są możliwe głębokie zmiany.
Kandydata chwaliła jego siostra - bliźniaczka - Magdalena Czaplicka, która podkreślała kreatywność i konsekwencję w działaniu swojego brata. - Jak sobie coś założy, to zrealizuje to - mówiła.

Najmłodszy kandydat w historii
Mateusz Czaplicki jest najmłodszym kandydatem na burmistrza Środy w historii średzkiego samorządu. Ma 27 lat, jest absolwentem politologii na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jest doradcą wojewody wielkopolskiego, pracuje w sejmiku. Drugą kadencję jest sołtysem Rumiejek, pierwszą - radnym Rady Miejskiej w Środzie. Należy do najbardziej aktywnych średzkich radnych.
Podczas poniedziałkowej konwencji wyborczej opowiadał, jak zaczęła się jego przygoda z samorządem. Jako uczeń średzkiego Liceum Ogólnokształcącego został radnym Młodzieżowej Rady Miejskiej, potem jego drogi zbiegły się z Prawem i Sprawiedliwością, został pierwszym sołtysem nowego sołectwa Rumiejki, potem radnym. - Jak startowałem w wyborach do rady, słyszałem głosy, że nie mam szans, bo jestem młody i w dodatku z PiS. Ale udało się - mówił Czaplicki.
Kandydat podkreślał, że startuje w wyborach na burmistrza, bo ma pomysł na Środę, chce wykorzystać zdobyte doświadczenia, aby uczynić Środę lepszym i wspanialszym miejscem do życia. - Środa potrzebuje burmistrza ambitnego i decyzyjnego, a nie tylko kogoś, kto się uśmiecha i ściska dłonie mieszkańców - mówił.
Mateusz Czaplicki przedstawił kilka swoich pomysłów. Zaproponował program "Lepsza świetlica w szkołach". Jak mówił, obecnie w gminie Środa z zajęć świetlicowych korzysta 720 dzieci. Szkoły nie są w stanie zapewnić im atrakcyjnych zajęć. Dlatego też trzeba zatrudnić dodatkowych animatorów, aby zajęcia w świetlicach szkolnych były ciekawsze, bardziej atrakcyjne i było tam bezpieczniej.
"Taksówka dla seniora" to program zapewniający do trzech bezpłatnych przejazdów miesięcznie taksówką dla osób powyżej 70. roku życia do lekarza, urzędu lub na grób bliskiej osoby. Ma być uzupełnieniem komunikacji miejskiej, która działa na określonych liniach, w wyznaczonych porach. Mateusz Czaplicki chce także, by w Środzie powstał dzienni ośrodek dla seniorów z prawdziwego zdarzenia.
Chce także przeznaczyć co roku dodatkowe 400 tys. zł na program "Rozwinięta Średzka Wieś". W jego ramach mają powstawać nowe place zabaw, chodniki, boiska lub oświetlenie. Zdaniem kandydata na burmistrza, źle się obecnie dzieje, że wsie muszą o tak podstawowe rzeczy walczyć w ramach budżetów obywatelskich.
Mateusz Czaplicki proponuje także stworzenie "Planu Wspierania Przedsiębiorczości", dzięki któremu gmina Środa będzie pozyskać nowych inwestorów i wesprze lokalnych przedsiębiorców. Dziś, jak mówił kandydat na burmistrza, takiego planu nie ma, co zostało nawet wytknięte w raporcie NIK.
Mateusz Czaplicki mówił także o przejrzystości władzy publicznej. - Docierają do mnie niepokojące sygnały, że w Środzie źle się dzieje. Ludzie pytają mnie, dlaczego burmistrz nic nie robi. Spółki komunalne potrzebują audytu, abyśmy wiedzieli, co się w nich dzieje - mówił.
- Środzie potrzebna jest nowa jakość, nowe otwarcie. Jako drużyna Prawa i Sprawiedliwości wygramy - zakończył swoje wystąpienie Mateusz Czaplicki, na co sala odpowiedziała żywiołowymi brawami.
(kóz)