„Co się odwlecze, to nie uciecze" - mówi stare polskie przysłowie. Tak było w przypadku występów polskich gwiazd, które miały zagrać w Środzie już rok temu. Dwanaście miesięcy minęło szybko i w poniedziałek już bez przeszkód można było posłuchać zaplanowanych wcześniej koncertów. Ale zanim wystąpiły wieczorne gwiazdy, w parku działo się sporo ciekawych rzeczy.
Zabawa zaczęła się już wczesnym popołudniem, kiedy z licznych atrakcji mogły skorzystać dzieci. Jak zwykle milusińscy zjeżdżali na zjeżdżalniach, skakali na dmuchańcach i bawili się w basenie z kolorowymi kulkami. Była też okazja, by pomalować sobie twarz czy zrobić ogromne bańki mydlane. Kiedy dzieci świetnie bawiły się na dmuchańcach, dorośli mogli porozmawiać z przedstawicielami Fundacji PomaGosie czy przebadać się na stoisku średzkiego szpitala. Jak zwykle podczas takich imprez swoich pupili zaprezentowali pracownicy i wolontariusze ze średzkiego schroniska dla zwierząt.
Nie zabrakło też elementów historycznych. W roku jubileuszu 1050. rocznicy chrztu Polski średzianie obejrzeli spektakl o początkach państwa polskiego. Później scenę zawojowali tancerze ze średzkiego Ośrodka Kultury.
Wieczorne koncertowanie rozpoczął zespół Shantel. Jak to zwykle bywa przy tego typu muzyce, nogi same rwały się do tańca, a publiczność w parku śpiewała razem z wokalistami przeboje disco polo: „A ty daj", „Ona woli disco" czy „Bajkę".
W taneczny nastrój wprowadziła publiczność również kapela Średzioki, która jak zwykle zgromadziła sporo fanów. Tym razem był to koncert wyjątkowy, bo jubileuszowy. Z okazji 20-lecia działalności kapela zaśpiewała swoje największe przeboje na czele z „Chłopoki grejcie". Królowała więc muzyka biesiadna, ale - z okazji rocznicy Cudu nad Wisłą - kapela zaprezentowała też kilka pieśni patriotycznych, m.in. nostalgiczną „Gdzie są chłopcy z tamtych lat". Nie zabrakło też nowości - jako zapowiedź kolejnej płyty pt. „Greckie wakacje" zabrzmiał zupełnie nowy utwór pt. „Sara". Na sam koniec Średzioki zaśpiewały jeszcze „Biesiadę średzką". Publiczność zaś odwdzięczyła się za koncert gromkim „Sto lat", a na ręce wokalistki Ewy Kusik, jednocześnie dyrektor Ośrodka Kultury, tancerze z OK złożyli piękny bukiet kwiatów. Średzioki zaś podziękowali publiczności za 20 lat wspólnego śpiewania.
Po biesiadzie przyszedł czas na hip hop i rap. Poznański raper i dziennikarz radiowy, a ostatnio pasjonat biegania, wystąpił w Środzie wspólnie ze swoim zespołem, porywając do rytmicznego tańca średzką publiczność. Oprócz swoich przebojów grupa wykonała też kilka utworów z programu TVP2 „Bitwa na Głosy", w którym zespół Mezo zajął trzecie miejsce.
Przypomnijmy, że Mezo, czyli Jacek Leszek Mejer urodził się i uczył w Poznaniu, przez kilka lat był też dziennikarzem w wielkopolskim radiu RMI FM. Na swoim koncie Mezo ma już 8 płyt i może poszczycić się współpracą w wieloma polskimi gwiazdami muzyki rozrywkowej.
Poniedziałkowe koncerty zakończył występ zespołu Kombii. Przebojem „Black and White" zespół rozpoczął swoją muzyczną podróż po znanych i lubianych hitach. O tym, że Kombii nadal jest bardzo popularny świadczy fakt, że koncert na Łazienkach zgromadził rzesze średzian. Publiczność od początku śpiewała piosenki razem z Grzegorzem Skawińskim, który - mimo że występuje już na scenie blisko 40 lat - niewiele się zmienił, podobnie zresztą jak jego głos i wizerunek sceniczny. Od 40 lat Skawiński współpracuje ściśle z basistą Waldemarem Tkaczykiem. Grupa Kombii stanowi kontynuację zespołu Kombi, powstałego w latach 80. z inicjatywy Sławomira Łosowskiego. Nowa grupa, z dodatkowym „i" w nazwie oraz zmienionym logotypem, powstała w 2003 roku i od początku przyjmowana jest entuzjastycznie przez publiczność. Tak było też podczas koncertu w Środzie, podczas którego średzianie, wraz z wokalistą śpiewali m.in. „Nie ma zysku", „ Kochać cię za późno" czy „Linia życia".
Po koncercie gwiazdy wieczoru publiczność miała jeszcze okazję podziwiać widowisko „Ogień w hołdzie zwycięstwa".
Hanna Sowa