400-metrowa bieżnia tartanowa, skocznie i rzutnie należą się średzkiej lekkiej atletyce i średzianom jak psu zupa. Przez dziesiątki lat lekkoatleci na to po prostu zapracowali, co zostało dostrzeżone również w Polskim Związku Lekkiej Atletyki. Orkan należy do najlepszych wizytówek w naszym mieście. Tak jak przed laty pisaliśmy o tym, że boisko ze sztuczną trawą jest konieczne dla hokeistów, którzy wychowali dla Środy dwóch olimpijczyków - Dariusza Małeckiego i Dariusza Marcinkowskiego, tak teraz trzeba to jasno powiedzieć, że boisko lekkoatletyczne to dług, jaki trzeba spłacić wobec olimpijczyka Rafała Wieruszewskiego i dziesiątków medalistów mistrzostw Polski. Mam nadzieję, że w tak krótkim czasie Starostwo Powiatowe w Środzie zdoła przygotować wszelkie potrzebne dokumenty.
Trudno sobie wyobrazić, że w tym roku nie usłyszymy charakterystycznego gwizdu średzkiej ciuchci, nie zobaczymy dymu i pary. Nie znalazł się operator, który chciałby prowadzić przewozy turystyczne. Jest szansa, że sytuacja zmieni się w przyszłym roku, bo kolejkę chce prowadzić stowarzyszenie „Bana". Nie ma jednak wątpliwości, że pasjonaci potrzebują bardzo solidnego wsparcia. Bez niego nic się nie uda.
I wreszcie kwestia szpitala. Otrzymaliśmy informacje, że po kontroli Narodowego Funduszu Zdrowia spółka Szpital Średzki ma zwrócić kilkaset tysięcy złotych. W Środzie miały zostać popełnione błędy. Czekamy na wyjaśnienie tej sprawy. Zadłużonej spółce taka wiadomość na pewno służy jak najgorzej.
Zbigniew Król
zbigniew.krol@gazetasredzka.pl