Jędrzej Przysiuda jest studentem architektury wnętrz. Zanim rozpoczął studia na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu, uczył się w średzkim LO, uczył się też śpiewu, występował w musicalach "Chicago" i "Nędznicy".
Kilka dni temu bronił w z powodzeniem swojej pracy licencjackiej. Jako jedna z czterech osób na roku, otrzymał najwyższą możliwą ocenę. Co ciekawe, przygotowany przez niego projekt dotyczy obiektu doskonale znanego średzianom, mianowicie budynku (a w zasadzie tego, co z niego zostało) przy ul. Daszyńskiego.
- W liceum byłem częstym gościem Ośrodka Kultury w Środzie. Obiekt w wielu aspektach wydawał mi się niefunkcjonalny, źle zaprojektowany. Stary gmach Ośrodka Kultury znajduje się też z dala od kulturalnego życia Środy. Chociaż posiada on dużą salę wielofunkcyjną, jej akustyka oraz architektura daje wiele do życzenia - mówi Jędrzej Przysiuda. - Już wówczas pomyślałem, że warto byłoby wymyślić dla naszego miasta nowy Ośrodek Kultury.
Projektant postanowił zlokalizować taką instytucję w samym centrum miasta, przy ul. Daszyńskiego, gdzie znajduje się już tylko ściana budynku, w której kilka lat temu działała piekarnia. Zachowana ściana to przykład architektury historyzującej. Nawiązuje ona do neogotyku.
Praca studenta ze Środy została zrealizowana w Pracowni Kształtowania Wnętrz Wystawienniczych u dr. hab. Piotra Machowiaka. Na dużej działce, która nie jest widoczna od strony ul. Daszyńskiego, została zachowana zabytkowa elewacja dwupiętrowej kamienicy wybudowanej na początku dwudziestego wieku (kamienica pochodzi prawdopodobnie z lat 1904 - 1907).
Jak czytamy w opisie projektu, bryła nieistniejącego już budynku została odtworzona. Znajdują się w niej sale konferencyjne z przeznaczeniem dla Urzędu Miejskiego, mającego swoją siedzibę po drugiej stronie ulicy; administracja, galeria sztuki z osobnym wejściem oraz sale do nauki np. języków. - Na tyle działki zaplanowałem główny gmach Ośrodka Kultury, który zawiera foyer z małą gastronomią i szatnią oraz salę taneczną, jak również sale do nauki śpiewu, gry i rysunku - opowiada Jędrzej Przysiuda. - Trzeci budynek najbardziej oddalony od ulicy przeznaczony jest na salę wielofunkcyjną. Wszystkie budynki połączone są ze sobą piwnicą. Dzięki temu zabiegowi można komunikować się z każdym z nich. Uzyskana w ten sposób wolna przestrzeń na zewnątrz oddana została naturze i ludziom do spędzania wolnego czasu, jak i organizowaniu wydarzeń kulturalnych.
Wnętrza zaprojektowanych budynków to nowoczesna interpretacja architektury gotyku i neogotyku, którą cechowały proste wertykalne linie. W projekcie takie nawiązanie wyraża się poprzez np. pionowe linie świateł schowane za matowym szkłem akrylowym, potocznie nazywanym pleksi. W późnym gotyku góruje miękkość i organiczność formy. Interpretacją tego jest obrys podziemnej kondygnacji, jak i elementy we wnętrzach takie jak szatnia czy gastronomia. Sala widowiskowa na ok. 300 osób jest wielofunkcyjna. Jej ściany obłożone są panelami akustycznymi, które imitują miedź.
Praca została doskonale przyjęta na UA w Poznaniu. Oczywiście to tylko wizja projektanta, która nie będzie miała szansy realizacji. Ale mimo wszystko warto pomarzyć.
- Pracę magisterską też chciałbym poświęcić Środzie. Jeśli nic się nie zmieni, to chciałbym zaprojektować hotel w kamienicy przy ul. Ratuszowej - mówi Jędrzej Przysiuda. Na razie architekta wnętrz czekają wakacje.
(kóz)