Jestem związany z Warszawą. Moja rodzina pochodzi z Kresów Wschodnich, ale dziadek w 1919, obawiając się zagrożenia ze strony Związku Radzieckiego, wyjechał do Warszawy. Mój ojciec dostał pracę pod Warszawą. W czasie wojny zajmowałem się magazynem broni pod Warszawą. W samym powstaniu nie brałem udziału, bo nadal zajmowałem się dostarczaniem broni, ale zginęło w nim wielu moich przyjaciół. Przeżył tylko jeden. Miałem też wiele przeżyć w tamtym czasie, które zmieniły mnie i ukształtowały.
Widziałem wiele śmierci, często bardzo dramatycznych, żołnierzy, ale także dzieci mordowanych przy swoich matkach. To zostaje głęboko w głowie. I w sercu.
Kiedy wyjechałem z Warszawy obiecałem sobie, że będę pielęgnował pamięć o wydarzeniach powstania warszawskiego. Od zawsze noszę w sobie takie przeświadczenie, zadanie, że muszę coś w tej sprawie robić. Bo w Warszawie zginął w czasie powstania kwiat naszej młodzieży. Ginęli nie tylko w walce, ale często najzwyczajniej w świecie mordowani.
Książeczka o powstaniu warszawskim trafi do wszystkich szkół w gminie Środa. Żyjemy w czasach, w których młodzi ludzie nie chcą czytać opasłych tomów. Sięgają po nie tylko pasjonaci. Dla młodych potrzebne są formy krótsze i taką jest książeczka, którą napisałem o powstaniu warszawskim. Dlatego jest to publikacja dla młodzieży starszych klas szkół podstawowych i gimnazjów. Powiedziałem też sobie, że muszę spłacić dług wobec tych wszystkich chłopaków i dziewczyn, którzy zginęli w powstaniu. I teraz w pewien sposób to robię.
Wszystkie moje działania w Środzie mają służyć pamięci. Te wszystkie miejsca, Izba Pamięci, obraz w kolegiacie, tablice mają właśnie temu służyć. I mam nadzieję, że w Środzie będą służyć nie tylko obecnym, ale i przyszłym pokoleniom.
(k)