Tydzień temu okazało się, że w wyznaczonych szpitalach powiatowych mają powstawać oddziały dla chorych na koronawirusa. Prezes szpitala w Środzie Paweł Dopierała otrzymał informację, że w naszej placówce ma zorganizować oddział na 16 łóżek plus 6 łóżek na obserwację. Na oddziale miały też zostać przygotowane 3 respiratory. Decyzja w tej sprawie zapadła w czwartek 15 października, a oddział miał być gotowy do przyjęcia pacjentów... następnego dnia.

Dynamiczna sytuacja
W piątek okazało się jednak, że lekarz z oddziału wewnętrznego ma potwierdzony test na koronawirusa. Do akcji wkroczył sanepid, który sprawdził, kto miał styczność z osobą zakażoną i podjął decyzję, kto trafi na kwarantannę (piszemy o tym w innym miejscu). Prezes Szpitala Średzkiego Paweł Dopierała poinformował wojewodę o nowej sytuacji i wnioskował o przesunięcie otwarcia oddziału covidowego na piątek 23 października.
Wkrótce miało się jednak okazać, że sytuacja jest dynamiczna. Pojawiły się bowiem informacje, że placówka w naszym mieście ma zostać przekształcona w szpital jednoimienny, czyli taki, jaki funkcjonował w Poznaniu przy ul. Szwajcarskiej. W praktyce oznaczałoby to, że do naszego szpitala trafialiby tylko chorzy na koronawirusa. Wszystkich innych pacjentów należałoby przewieźć do innych jednostek. W Środzie formalnie przestałby działać Szpitalny Oddział Ratunkowy, wieczorynka i poradnie, nie byłoby porodów, operacji, nie działałyby żadne obecnie funkcjonujące oddziały.
- Wojewoda, który miał rekomendację NFZ, nie negocjował, czy się zgodzimy na przekształcenie szpitala, ale zapytał kiedy będziemy gotowi - mówi prezes Szpitala Średzkiego. - Chcieliśmy pokazać, jakie mamy wykonanie w Środzie, ile mamy porodów i jakie u nas wykonywane są operacje.
Szpital Średzki należy bowiem do szpitali, które mają największe wykonanie kontraktu w Wielkopolsce. W placówce jest pełne obłożenie łóżek, co roku rodzi się u nas ponad 1000 dzieci. Są tutaj także wykonywane operacje onkologiczne.
W sumie szpital ma 133 łóżka, ale tylko 112 wchodzi w zakres kontraktu z NFZ. Szpital Średzki jest powiem spółką, której właścicielem jest powiat i gmina Środa. W niedzielę dyrekcja szpitala rozmawiała z pracownikami, gdyż konieczna była deklaracja, kto z nich zdecyduje się w szpitalu w Środzie dalej pracować, a kto w sytuacji zmiany przeznaczenia poszuka sobie innego miejsca.
Z naszych informacji wynika, że rozmowy dotyczące najbliższej przyszłości szpitala w Środzie odbywały się w kolejne dni, czyli przede wszystkim w niedzielę oraz poniedziałek.

Samorządowcy i lekarze
Przeciwko zmianie w przeznaczeniu szpitala w Środzie zaprotestowali samorządowcy, lekarze, pielęgniarki... W mediach społecznościowych swoje oświadczenie wydał Dawid Murawa, chirurg onkolog, prezes Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej, współpracownik Szpitala Średzkiego, jeden z największych autorytetów w Polsce w swojej dziedzinie. Protestował też m.in. Mariusz Działak, szef średzkiego położnictwa i ginekologii.
W poniedziałek list do wojewody napisali starosta średzki Ernest Iwańczuk i burmistrz Środy Piotr Mieloch. "Takie rozwiązanie dla naszego powiatu, który jest większościowym udziałowcem spółki jest bardzo niekorzystne zarówno w aspekcie finansowym jak i dostępu mieszkańców powiatu do podstawowych usług medycznych szpitala" - napisał do wojewody starosta Ernest Iwańczuk. "Ostatnie lata to dobra passa naszego szpitala powiatowego, który w województwie stał się cenionym podmiotem, np. w zakresie odebranych porodów. Odpowiednia rekrutacja kadry medycznej spowodowała, że posiadamy szpital realizujący bez problemów przyznane kontrakty NFZ. Ponadto szpital będąc spółką prowadzi również szeroki zakres usług komercyjnych, które przyczyniają się do pozyskania dodatkowych środków. Przekształcenie naszego szpitala może doprowadzić w ostateczności do upadku tej spółki.".
Starosta i burmistrz zwracali także uwagę na aspekt bezpieczeństwa naszych mieszkańców. Nie ma wątpliwości, że za kilkanaście tygodni poradzimy sobie z pandemią SARS-CoV-2, a nasz szpital będzie mógł wrócić do dotychczasowej działalności. Jednak powrót ten w świetle obecnej sytuacji służby zdrowia, kiedy to cierpimy na chroniczny brak personelu będzie w zasadzie niemożliwy" - pisał starosta i prosił, aby wojewoda powrócił do idei stworzenia w Środzie oddziału covidowego.
Ostatecznie w poniedziałek pod wieczór wojewoda zdecydował, że w Środzie do soboty musi powstać oddział dla chorych na koronawirusa. Ma on liczyć 40 łóżek, w tym 6 respiratorowych. We wtorek rozpoczęły się prace przy dostosowaniu parteru nowego skrzydła szpitala na ten cel. Szpital kupił już 10 nowych łóżek, powoli przenosi oddziały, aby udało się ze wszystkim zmieścić.
- Bardzo dziękujemy wojewodzie, że przyjęte zostaly nasze argumenty i możliwości lokalowo - personalne. Bądźmy świadomi w jak trudnej sytuacji jest wojewoda - mówi prezes Paweł Dopierała. - Miejsca dla chorych muszą się znaleźć w Wielkopolsce. Chcę także podziękować naszemu personelowi, że angażuje sie cała mocą i siłami.
(kóz)