Festiwal w Środzie nie ma jeszcze długiej tradycji. Ale druga edycja imprezy zgromadziła całkiem spora publiczność w Ośrodku Kultury. I to nie tylko mieszkańców naszego miasta. Do Środy przyjechali miłośnicy podróży z wielu miejsc w kraju. W sumie festiwalowych prelekcji mogło wysłuchać nawet około 200 osób.
Publiczność mogła być bardzo zadowolona w festiwalowego programu. Gośćmi specjalnymi festiwalu byli nestor polskich podróżników Władysław Grodecki, który opowiadał o swoich 1500 samotnych wędrówkach dookoła świata, Piotr Kilen, który opowiadał o niezwykłej 5-letniej podróży autostopem, jachtostopem i rowerem po Europie, Azji i Afryce oraz Mieczysław Bieniek, czyli Hajer - Ślązak, który z kolei opowiadał o rowerowej podróży do Kirgistanu, ale także o tym, jak to się stało, że górnik któregoś dnia został podróżnikiem. Opowieści Mieczysława Bieńka zawsze wywołują salwy śmiechu wśród publiczności i tak też było tym razem w Środzie.
W sobotę odbyła się część konkursowa festiwalu. O statuetkę Klubu Szalonego Podróżnika rywalizowali podróżnicy przemierzający bardzo różne rejony świata. Daria Urban i Wojciech Kostyk opowiadali o swojej pieszej czteromiesięcznej podróży z Poznania do Jerozolimy, podczas której pokonali 3,2 tys. km i przekonali się, że najważniejszy jest nie cel wyprawy, ale sama podróż. Witold Palak i Dorota Wójcikowska przedstawili prezentację „Sześć miesięcy na Zielonym Osiołku, czyli od himalajskich przełęczy po plaże Południa". Zielony Osiołek to motocykl służący jako środek komunikacji podróżnikom. Pokonali na nim ponad 7 tys. km, nie raz wystawiając się na niebezpieczeństwa czyhające na drogach w Indiach.
Edyta Siedlecki wyruszyła samotnie do Patagonii. Przemierzyła ją rowerem i autostopem, autobusem i pieszo w 77 dni i w Środzie Wielkopolskiej opowiadała o przygodach, niebezpieczeństwach, ale i fantastycznych widokach, jakie czekały na nią w tym rejonie świata. Grzegorz Gawlik tym razem skupił się na opowieści o australijskich krokodylach i malezyjskich orangutanach.
Wreszcie Kasia Dąbkowska, reżyserka z zawodu, pokazała swój dokument „Między światami - Arktyka - nie tylko śnieg topnieje", o problemie samobójstw wśród zwykle bardzo młodych Inuitów zamieszkujących kanadyjskie rejony Arktyki. Film na pewno poruszył całą publiczność festiwalową.
Jury festiwalowe miało trudny orzech do zgryzienia. Ale w końcu jego przewodniczący, także podróżnik, Robert Gondek, który wygrał średzki festiwal przed rokiem ogłosił wyniki. Festiwal wygrali tym razem Witold Palak i Dorota Wójcikowska.
Festiwalowi w Środzie towarzyszyły wystawy fotograficzne oraz spotkania. Była też ciekawa nagroda dla publiczności - lot awionetką nad miastem festiwalu i okolicami, którą ufundował główny sponsor - firma latajznami.eu.
Festiwal zorganizowało Stowarzyszenie Klub Szalonego Podróżnika i jego prezes Grzegorz Posała. Patronem medialnym była m.in. „Gazeta Średzka".
(kóz)