Teraz średzka strefa parkowania działa tylko w dwa targowe dni, czyli w czwartki i soboty. Strefa funkcjonuje tylko na Placu Armii Poznań oraz na ul. Czerwonego Krzyża na odcinku od Placu Armii Poznań do ul. Inwalidów. Opłaty pobierają pracownicy urzędu, w sumie 5 osób zatrudnionych na 1/4 etatu.
Strefa przynosi rocznie około 90 tys. zł. To tyle, ile kosztują pracownicy. - Nie chodziło nam o to, by strefa przynosiła gminie dodatkowy dochód, a jedynie by zachęcała do krótkiego parkowania na czas zakupów. W ten sposób liczyliśmy, że przez strefę w dni targowe przewinie się więcej samochodów - mówi Marcin Bednarz, naczelnik Wydziału Rozwoju i Promocji w Urzędzie Miejskim w Środzie.
I rzeczywiście to rozwiązanie się sprawdzało. Problem polega jednak na tym, że samochodów w gminie Środa znacząco przybyło, a problemy z parkowaniem w centrum miasta nie dotyczą już tylko dni targowych, ale praktycznie całego tygodnia.
Na razie trwają konsultacje w tej sprawie. W Urzędzie Miejskim podkreśla się, że nie chodzi o nałożenie podatku na użytkowników dróg, ale raczej o doprowadzenie do większej łatwości w parkowaniu w kilku miejscach w Środzie.
Jakie tereny mogłaby obejmować nowa strefa parkowania? Oczywiście pozostałyby w niej Plac Armii Poznań oraz ul. Czerwonego Krzyża do ul. Inwalidów Wojennych. Strefa mogłaby zostać wydłużona o kolejną część ulicy Czerwonego Krzyża aż do ul. Żwirki i Wigury. - Szczególnie nam chodzi o miejsca w rejonie przychodni lekarskich. Dziś chory, który tam przyjeżdża, praktycznie nie ma gdzie zaparkować auta. A to przecież osoba, która często powinna podjechać stosunkowo blisko pod przychodnię - mówi Marcin Bednarz.
Do strefy mogłaby należeć ul. Inwalidów, a także przynajmniej niektóre ulice wokół Starego Rynku i kolegiaty. Przypomnijmy, że o tym terenie mówiło się jeszcze niedawno w kontekście ustanowienia tam strefy zamieszkania, gdzie wolno poruszać się z maksymalną prędkością do 20 km/h, a parkować auta tylko w miejscach do tego wyznaczonych.
Być może strefa powinna także powstać na ul. Daszyńskiego, czy też na parkingu za urzędem. Faktem jest, że petenci urzędów nie mają gdzie parkować.
Strefa działałaby od poniedziałku do soboty, czyli codziennie z wyjątkiem niedzieli i świąt. Opłaty byłyby stosunkowo niewielkie. - Rozważamy także taki wariant, aby pierwsza godzina była za darmo, a opłata była pobierana dopiero po niej - mówi Marcin Bednarz podkreślając, że chodzi raczej o wymuszenie pewnej rotacji w parkowaniu na czas zakupów, czy też załatwiania spraw w centrum miasta.
Na razie burmistrz i Urząd Miejski czekają na opinie średzian. Na maila opinie@sroda.wlkp.pl można przesyłać swoje propozycje i pomysły: Jak duża powinna być strefa płatnego parkowania? Jak ma wyglądać kwestia sprawdzania opłat?
My także czekamy na Państwa opinie.
(kóz)