Oczywiście, jestem dumna z wyniku finansowanego, jaki udało się w tym roku osiągnąć Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Trzeba mówić o wielkim zaangażowaniu w akcję naszego społeczeństwa, ale także o pracy wszystkich, którzy przyczynili się do sukcesu WOŚP i o 130 wolontariuszach. Ubiegły rok był bardzo dobry, ale ten rok jeszcze lepszy. Mam nadzieję, że to co zrobiliśmy na naszym terenie przyczyni się do tego, że nasz szpital także otrzyma nowy sprzęt z Fundacji WOŚP. Pisma ze szpitala już poszły.
Przez całą niedzielę spotkałam się z ogromnym entuzjazmem mieszkańców Środy. Natomiast nie docierały do mnie głosy przeciwników akcji. Zawsze przy takich akcjach mówię, że niezależnie od tego, jakie mamy poglądy, do czego należymy, to po prostu pomagajmy, bo nigdy nie wiadomo, co nas w życiu spotka.
W niedzielę trochę obawiałam się pogody, bo rzeczywiście było chłodno. Ale okazało się, że mróz nie był straszny i zrobiliśmy swoje.
Po raz pierwszy prowadziłam licytację na Starym Rynku, bo zachorował Piotr Pajchrowski. Dla mnie było to duże wyzwanie, ale takie sytuacje zawsze mnie dodatkowo mobilizują. W ubiegłym roku podczas licytacji zebraliśmy ponad 11 tys. zł, w tym 14,2 tys. zł. Emocje były ogromne. Im licytacja trwała dłużej, tym było lepiej, bo na Stary Rynek przyszło wielu dobrych ludzi. W Środzie nie ma problemu ze znalezieniem rzeczy na licytację. Mamy swoje pomysły, ale też ludzie przynoszą swoje. W tym roku na rynku było można wylicytować aż 50 przedmiotów. Jako przewodnicząca Rady Powiatu jestem dumna, że starosta i samorząd powiatowy przekazali na licytację rower i wieczne pióro.
Czy chcielibyśmy coś zrobić nowego w przyszłym roku? Może uda nam się połączyć "na żywo" ze sztabem WOŚP w Warszawie? Liczymy na to. Chcemy także nawiązać bliższą współpracę z mBankiem, by na miejscu w Środzie pieniądze liczyć już z wykorzystaniem bankowych maszyn.
(kóz)