Do Dominowa i Giecza przyjechał pełen autobus - ponad 50 Czechów. Przed rokiem na trzydniową wyprawę w lipcu do Czech pojechała delegacja z gminy Dominowo z wójtem Krzysztofem Pauterem na czele. Polaków, poza czeskimi władzami samorządowymi, gościł tam miejscowy proboszcz Polak - ks. Marek Winiarski, który był głównym motorem nawiązania współpracy - czytajcie też na str. 3.
Do Dominowa Czesi z rewizytą przyjechali w miniony weekend. Już w piątek pojawili się w Dominowie, gdzie zostali powitani przez wójta Krzysztofa Pautera i radnych, którzy byli wcześniej z wizytą w Czechach. Gościom bardzo spodobał się występ chóru Dominanta.
Sobotę Czesi prawie cały dzień spędzili w Gieczu. Po powitaniu przez mieszkańców Giecza na Grodziszczku, zwiedzili Grodziszczko i Giecz, w tym rezerwat archeologiczny i kościołów. Rolę tłumacza pełnił ks. M. Winiarski. Podczas spaceru po Gieczu Czesi doszli aż do gimnazjum.
W drodze powrotnej na Grodziszczko przed kościołem kamiennym pw. św. Mikołaja wkopany został prezent przewieziony z Czech - drzewko przyjaźni, czyli lipa czeska.
W drewnianym kościele pw. Jana Chrzciciela na Grodziszczku została odprawiona dwujęzyczna msza św. Poprowadził ją ks. M. Winiarski, a koncelebrowali trzej proboszczowie z gminy Dominowo - ks. Zbigniew Nowaczewski z Giecza, ks. Radosław Nowak z Murzynowa Kościelnego i ks. Michał Lewandowski z Bagrowa. Po czesku było jedno z czytań, a w obu językach kazanie. Uroczystej oprawy mszy dodały poczty sztandarowe - wszystkich trzech szkół gminnych, strażaków z Dominowa, kółek rolniczych oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego.
W dobrej zabawie nie przeszkodził deszcz, który spadł po mszy. Czesi w tym czasie pod namiotem zjedli obiad, a potem piękną inscenizację chrztu Polski, w naturalnej scenografii skansenu, przedstawili uczniowie Szkoły Podstawowej w Dominowie i Gimnazjum w Gieczu. Czesi otrzymali piękne certyfikaty poświadczające przyjacielskie relacje łączące Hedčany i Giecz.
Wieczorem Czesi znów zawitali do Dominowa, gdzie w Gminnym Ośrodku Kultury odbyła się uroczysta sesja Rady Gminy Dominowo. Na obrady przybyli m.in. starosta Marcin Bednarz i wicestarosta Piotr Kasprzak. Zresztą starostów na sesji było dużo więcej. Z Czech przyjechało ich troje: Blanka Cěbišová (Obec Čista), Pavel Škrle (Obec Břežany) i Miloslaw Vopat (Obec Černīkovice). Starosta to bowiem po czesku wójt, a gmina to obec. Z tego powodu Czesi również wójta Pautera tytułowali starostą.
Po sesji Czesi i Polacy wesoło biesiadowali do godz. 2:00. W niedzielę rano, po śniadaniu, Czesi wyruszyli z powrotem do Hedčan, a po drodze zwiedzili jeszcze Wrocław i Kłodzko.
Wizyta czeskich przyjaciół była świetnie zorganizowana i wypadła doskonale. Maleńka gmina pokazała, na co ją stać - począwszy od serdecznego przyjęcia, poprzez dzień pełen atrakcji w Gieczu, a skończywszy na uroczystej sesji w Dominowie, w której wzięło udział blisko 120 osób.
Współpraca między Gieczem a Hedčanami ma szansę się rozwijać, a Czesi już przygotowują wnioski o środki unijne na jej kontynuowanie.
krzem
W XII-wiecznej "Kronice czeskiej" Kosmasa wspomniani są mieszkańcy grodu w Gieczu, którzy w 1038 roku powędrowali z Brzetysławem do Czech. Kosmas pisze o tym, jak książę czeski dał im we władanie las Černin, a gieczanie założyli przy nim osadę, którą nazwali Hedčany.
Dziś całą okolicę miasteczka Rakovnik zamieszkują potomkowie Polaków, którzy przywiezieni tam zostali w XI wieku przez księcia Brzetysława. Świadczą o tym nazwy miejscowości, np. Krakov i Krakovec. Hedčany to nazwa wywodząca się z czeskiej nazwy Giecza - Hedeč, które według Czechów leży niedaleko miasta Hnĕzdno (Gniezno). Niedaleko Hedčan leży również jeszcze mniejsza miejscowość - Hedečko.