Prezydent Andrzej Duda najpierw pojechał do Winnej Góry. Kolumna prezydencka podjechała pod kościół pw. św. Michała o godz. 15:25. W Środzie prezydent pojawił się kilka minut po godz. 17:00.

Winna Góra
Wizytę w Winnej Górze prezydent Duda rozpoczął w kościele pw. św. Michała. Tam, na schodach prowadzących na dzieciniec kościoła, witali prezydenta wojewoda Zbigniew Hoffmann, posłowie, starosta Marcin Bednarz i burmistrz Wojciech Ziętkowski, a przed samym kościołem proboszcz Tomasz Kubacki.
Kościół już wcześniej wypełnił się mieszkańcami Winnej Góry, którzy czekali na prezydenta Dudę.
W kościele prezydent Duda najpierw modlił się przed ołtarzem, a potem przeszedł do kaplicy, gdzie wspólnie z hrabią Krzysztofem Henrykiem Janem Mańkowskim złożył wieniec na grobie zmarłego 200 lat temu gen. Jana Henryka Dąbrowskiego. Hrabia Mańkowski jest potomkiem bohatera hymnu polskiego.
W kościele prezydent wpisał się jeszcze do księgi pamiątkowej, a wychodząc z kościoła witał się z mieszkańcami i z nimi fotografował.
W pałacu w Winnej Górze prezydent Duda spotkał się z jego właścicielem Stanisławem Hybnerem, a także z gośćmi, przedstawicielami średzkiego samorządu, posłami, wybranymi przedsiębiorcami. Była to okazja do zamienienia z prezydentem dosłownie kilku słów, a także na kilka zdjęć.
Prezydent otrzymał wiele podarunków. Między innymi od burmistrza Wojciecha Ziętkowskiego dostał obraz przedstawiający kolegiatę w Środzie, autorstwa Ryszarda Kurnatowskiego oraz witrażowy herb miasta. Starosta podarował prezydentowi kosz z wyrobami Średzkiej Spółdzielni Mleczarskiej "Jana", Cukrowni Pfeifer&Langen Polska, zaniemyskiej Winnicy Chmielniki, Browaru Gzub z Annopola, a także KS Polonia Środa.
Na koniec prezydent wpisał się do księgi pamiątkowej, a także zjadł ciepły posiłek w towarzystwie wojewody, starosty, burmistrza, Stanisława Hybnera i jego córki oraz sekretarza stanu w KPRP Andrzeja Dery. Posiłek przygotowała Restauracja MaxMarina. Na stole znalazł się m.in. rosół, pierogi, kaczka, sandacz i warzywa.

W Środzie
Prezydent wjechał na Stary Rynek ulicą Kilińskiego. Kolumna samochodów zatrzymała się w pobliżu Sądu Rejonowego. Andrzej Duda złożył wieniec przy tablicy pomordowanych średzian.
Potem przeszedł na plac. Odegrano hymn państwowy. Potem przemawiał burmistrz Wojciech Ziętkowski. Mówił m.in. o dumnej historii miasta i o jego dniu dzisiejszym. Kiedy powiedział o statystykach dotyczących liczby urodzeń dzieci w Środzie, prezydent zaczął bić brawo. - Miejmy nadzieję, że pod pana przywództwem nasz kraj będzie zdobywał same szczyty. Niech dobry Bóg i pana anioł mają pana w opiece - mówił burmistrz Ziętkowski.
Prezydent Duda przemawiał na średzkim Starym Rynku 11 minut. - Bardzo się cieszę z tej dzisiejszej wizyty. Bardzo państwu dziękuję, że zechcieliście przyjść na to spotkanie, na ten rzeczywiście piękny ‒ powiedziałbym, wręcz dostojny - rynek w Środzie Wielkopolskiej. Jest tak, że ten widok rzeczywiście robi wrażenie: jagiellońskiej kolegiaty, która od lat czuwa nad waszym miastem - mówił prezydent.
Prezydent opowiadał, że swoją wizytę rozpoczął w Winnej Górze, gdzie w kaplicy tamtejszego kościoła złożył wieniec przy grobie gen. Jana Henryka Dąbrowskiego, przypominając sobie słowa hymnu.
Później mówił o powstaniu wielkopolskim i wielkopolskiej drodze do niepodległości. - W 1918 roku Środa była kilkutysięcznym miastem. Z tych kilku tysięcy mieszkańców Środa sformowała cztery kompanie. Jaki to był wysiłek dla miasta, ale też jaki duch. Po latach pracy organicznej, spokojnej pracy u podstaw, po latach organizowania życia społecznego, walki z zaborem, powstańcy chwycili za broń i zwyciężyli, aby Polska mogła być ze swoim sercem. Bo sercem Polski jest Wielkopolska z Poznaniem, Gnieznem, Środą - miastem sejmików - mówił prezydent Duda.
Przypomniał, że przez 300 lat w Środzie odbywały się sejmiki. W Środzie i Krakowie miały miejsce najważniejsze sejmiki, więc to właśnie w tych miastach podejmowano najważniejsze decyzje dla Rzeczypospolitej.
- Środa była i jest miastem zasobnym, bo mieszkali tutaj ludzie zdolni i pracowici, miasto jest świetnie położone, na skrzyżowaniu ważnych szlaków handlowych. Dziś Środa wygląda pięknie. Widać, że dbacie o miasto, traktujecie je po gospodarsku. I jeszcze te znakomite wyniki demograficzne, o których mówił pan burmistrz. Chapeau bas. Oklaski. To oznacza, że jest praca, można normalnie żyć, jest przedszkole, jest dobrze realizowana polityka prorodzinna - mówił prezydent.
Chwalił Środę za działania prorodzinne, ale też mówił o polityce prorodzinnej państwa. Wymieniał program 500 plus, wyrażał nadzieję, że program Mieszkanie Plus pomoże młodym rodzinom w rozwoju.
Apelował też, aby pamiętać o bohaterach, także tych lokalnych, których walczyli w powstaniu wielkopolskim, bronili niepodległości w 1920 roku, czy też wstępowali do legionów Piłsudskiego, czy też oddziałów gen. Hallera.
- Dziękuję, że na co dzień swoją pracą przyczyniacie się do rozwoju Polski. Moim celem jest, aby żyło się w Polsce lepiej, aby była prowadzona mądra polityka prorodzinna. To dla mnie nowoczesne państwo. Bo kiedy państwo dba o obywateli, obywatele dbają o państwo - zakończył swoje przemówienie prezydent Andrzej Duda.
Już po przemówieniu prezydent podchodził do mieszkańców. Ściskał im ręce, chętnie pozował do zdjęć. Zrobił sobie pamiątkową fotografię z harcerzami.
Potem odjechał ze Środy. Pojechał do Poznania do szpitala, gdzie odwiedził 3-letnią dziewczynkę, jedną z poszkodowanych w wybuchu gazu na poznańskim Dębcu. Stamtąd udał się na lotnisko w Krzesinach i odleciał do Warszawy.
Zbigniew Król