- Ja rozumiem, że musimy się chwalić tym, co mamy, ale chwalmy się tym, jak ta młodzież trenuje. Jeżdżąc wiele razy koło stadionu widziałem, że nikt już nie trenuje, a luksy walą niemiłosiernie - mówił Grzegorz Budasz. Podobnego zdania jest jeden z naszych czytelników, który również sygnalizował jakiś czas temu podobny problem.
Słowa były kierowane do radnego Mateusza Czaplickiego. Przypomnijmy, że od kilku tygodni pełni on funkcję dyrektora generalnego Polonii Środa. Grzegorz Budasz apelował do nowego dyrektora, aby ten zainterweniował w sprawie oświetlenia, które jest włączone także wtedy, gdy nikt na boiskach nie trenuje.
- Od jednych użytkowników słyszę, że stadion jest niedoświetlony, że jest ciemno i poruszanie się poszczególnymi fragmentami stadionu sprawia problem. Dzisiaj słyszę od pana radnego, że właściwie tego oświetlenia może jest za dużo i warto na prądzie zaoszczędzić - mówił Mateusz Czaplicki.
Dyrektor dalej odpowiadał na słowa radnego Budasza: - Te boiska są wykorzystywane na czas treningów. W godzinach popołudniowych na obiekcie znajduje się jeden pracownik gospodarczy, który odpowiada za zarządzanie tymi boiskami.
Mateusz Czaplicki podkreślił również, że pracownik stadionu wykonuje wiele innych zadań i nie zawsze są możliwości wyłączenia oświetlenia tuż po zakończonych treningach. - Czasami się zdarzy, że przerwa pomiędzy treningami to 10 - 15 minut i nie opłaca się tego oświetlenia uruchamiać ponownie - dodał Czaplicki.
Dyrektor generalny Polonii w poniedziałkowej rozmowie ze „Średzką" wskazywał również na chęć prowadzenia gospodarnej i ekonomicznej polityki zarządzania stadionem. Dowodem na to ma być fakt, że żarówki stadionowe są sukcesywnie wymieniane na energooszczędne.
KK