„PIE - Parent involvement in education - to get sweet results" (Ciasto - Zaangażowanie rodziców w edukację prowadzi do słodkiego rezultatu) to projekt, który był realizowany w latach 2016 - 2018. Formalne podsumowanie odbędzie się w sierpniu, jednak już teraz odbyło się ostatnie spotkanie, w ramach którego w Środzie gościliśmy uczniów i nauczycieli ze wszystkich szkół, które realizowały projekt w ramach Erasmusa. "Gazeta Średzka" rozmawiała z przedstawicielami Turcji, która była pomysłodawcą i koordynatorem PIE.
Do Środy przyjechał dyrektor generalny tureckiego Ministerstwa Edukacji Yasar Kocak, dyrektor szkoły w Cubuk Mustafa Mescioglu i koordynatorka projektu Selma Ture.
Obaj panowie w Polsce byli po raz pierwszy. Mówili, że nasz kraj im się bardzo podoba, chwalili polską gościnność. Zresztą, co podkreślała także dyrektor Keglika Emilia Ostrowska, pod tym względem Turcy są tacy sami. Podczas wizyty w tym kraju przed paroma miesiącami, wszystkich uczestników projektu ujęła turecka gościnność.
- W naszym projekcie chodziło o to, aby wspomóc akademickie zdolności uczniów. Ale nie tylko. W edukacji nauczyciele, uczniowie i rodzice muszą ze sobą współpracować, aby osiągnąć dobre rezultaty. Zauważyliśmy, że rodzice niechętnie przychodzą do szkoły i z nią współpracują. W szkole muszą bowiem często słuchać rzeczy negatywnych. Dlatego napisaliśmy projekt, który miał odpowiedzieć na pytanie, jak zachęcać rodziców do współpracy ze szkołą - mówi koordynatorka projektu Selma Ture. - Okazało się bowiem, że relacje szkoły z rodzicami to problem międzynarodowy. Nam zależało, aby odpowiedzieć na pytanie, jak ten problem rozwiązują w innych europejskich szkołach.
Średzki Keglik został wybrany do projektu jako pozytywny przykład, jak można sobie dobrze radzić z tymi problemami. Poza tym, szkoła w Środzie bierze udział w wielu projektach w ramach Erasmusa. Pod tym względem należy do ścisłej czołówki w Wielkopolsce, a może i kraju.
- W trakcie działań projektowych zauważyliśmy, że różnimy się między sobą. Chyba dlatego, że Łotwa i Polska należą do krajów zimnych, wasi uczniowie są spokojniejsi, a nasi dużo bardziej energiczni - śmieje się Selma Ture.
Dzięki projektowi 23 grudnia, czyli w najkrótszy dzień roku, zorganizowano w tureckiej szkole warsztaty jak zarządzać czasem. Tłumaczono także, jak ważna jest równowaga finansów w domu. Ważne było także przybliżenie rodzicom świata cyfrowego, bo brak jego znajomości pogłębia różnice kulturowe.
Najważniejszym zadaniem było jednak przygotowanie Książeczki Świadomości. Każda szkoła przez cztery tygodnie pisała krótkie sentencje o swoich odczuciach na temat szkoły i rodziców, a także o kulturze i środowisku. Z zebranych sentencji wybrano najlepsze i umieszczono w książeczce. W zależności od kraju różniły się. W Polsce i na Łotwie dominowały głębokie filozoficzne przemyślenia, w Portugali troska o kolejne pokolenia, a w Grecji pesymizm w postrzeganiu przyszłości.
Dyrektor szkoły w Cubuk Mustafa Mescioglu podkreśla, że jednym z celów udziału w projekcie było poszerzanie horyzontów myślowych uczniów oraz to, by mogli sami dokonywać obserwacji. Ci, którzy wracali po takich wyjazdach chcieli ponownie jechać, wracali z pozytywnymi refleksjami. Dostrzegają też, że mimo różnic narodowościowych, kulturowych i religijnych, wszyscy jesteśmy ludźmi i nie mamy problemu z porozumiewaniem się.
Projekty chwalił także Yasar Kocak, dyrektor generalny tureckiego Ministerstwa Edukacji. - Naszym celem jest, aby każda szkoła w Turcji, w klasach 9 - 12 brała udział w projektach. Do tej pory wzięło w nich udział 60 tys. uczniów i nauczycieli z Turcji - mówi dyrektor. - Nie jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, ale bardzo zależy nam na współpracy z tymi krajami. Projekty pozwalają także, by ludzie którzy do nas przyjeżdżają lub z którymi mamy kontakt, zobaczyli, jaka naprawdę jest Turcja i pozbywali się uprzedzeń.
(kóz)