Zmniejszające się na skutek decyzji rządu wpływy do budżetów gmin, zdecydowanie większe - po reformie oświaty - wydatki na szkoły, ogromne problemy związane z gospodarką odpadami - to wszystko, a pewnie i dużo więcej, uderza w samorządy już teraz, a w przyszłym roku uderzy ze zdwojoną siłą. Nie jest przypadkiem, że praktycznie wszyscy włodarze gmin skarżą się na kłopoty z dopinaniem budżetów na 2020 rok. Cięcia w gminach są więc nieuniknione, choć za chwilę ciąć nie będzie z czego, chyba że ze zwalnianych pracowników.
Stadion piłkarski, podobnie jak kilka innych inwestycji, będzie zatem musiał być w dalszym ciągu etapowany. Zdaniem obecnych władz gminy, nie ma innego sposobu, aby dokończyć inwestycję. Biorąc pod uwagę dodatkowo zadłużenie gminy Środa, sytuacja nie jest łatwa. Dla obecnego samorządu kluczowe będzie za chwilę inne pytanie - czy całość inwestycji należy dokończyć zgodnie z pierwotnym projektem, czy też wybrać wersję oszczędnościową i z czegoś zrezygnować. Chodzi na przykład o dach nad trybuną, który ma kosztować około 1,4 mln zł.
Każdy burmistrz chce po sobie coś pozostawić. W tej kadencji ma to być letni, odkryty basen. Ze sfinansowaniem takiej inwestycji samorząd średzki może mieć jednak poważny problem. Na razie w przyszłorocznym budżecie mają się znaleźć środki na projekt inwestycji, ale w kolejnych latach powinny się już pojawić duże pieniądze na realizację inwestycji. Nie będzie to zadanie proste, a jeśli cięcie wpływów do budżetów gmin będzie się pogłębiać, to okaże się, że realizacja takich wizji stanie się po prostu niemożliwa. Samorządom może bowiem brakować pieniędzy na wydatki bieżące, a co tu mówić o spektakularnych inwestycjach, jak budowa obwodnicy miasta, toru narciarsko - saneczkowego, czy właśnie basenów otwartych.
Być może snuję tutaj ponure wizje, ale ostatnie rządowe decyzje dla budżetów gmin i powiatów nie mogły nikogo przyprawić o dobry humor. Wręcz przeciwnie. Dziś można obawiać się, że dobre czasy dla samorządów jednak przyhamowały, a biorąc dodatkowo pod uwagę zbliżający się kryzys, koniec koniunktury, czekają nas niełatwe czasy. Zawsze jednak trzeba pamiętać, że po załamaniu przychodzi ożywienie i zbliżające się kłopoty nie będą trwały wiecznie.
Zbigniew Król
zbigniew.krol@gazetasredzka.pl