Ministerstwo Energii twierdzi, że w walce ze smogiem chce wyeliminować najgorsze gatunkowo paliwa, w tym głównie muły i floty. Problem w tym, że ustawa, którą właśnie przygotowuje, wcale do tego nie doprowadzi. Inaczej mogłaby zagrozić polskim nierentownym kopalniom.
Wójt Gminy Aleksander Podemski, kierownik Posterunku Policji w Nowym Mieście nad Wartą asp. Sławomir Jarecki, sołtys i jednocześnie radna z Nowego Miasta Agnieszka Król oraz mieszkańcy gminy Nowe Miasto nad Wartą uczestniczyli w spotkaniu zorganizowanym przez Łukasza Kowalczyka z Komorza, dotyczącym smogu w nowomiejskiej gminie. Inspiracją do podjęcia działań przez mieszkańca był raport Fundacji Planeta. Przedmiotem opracowania Łukasza Kowalczyka była analiza danych z pomiarów zawartości pyłu zawieszonego PM10 oraz PM 2,5 w powietrzu. Pomiary przeprowadzone zostały w wybranych miejscowościach gminy, tj. Nowe Miasto (ul. Klonowa, Plac 700-lecia i Zielony Rynek), Chocicza i Komorze. Z przeprowadzonych badań niekwestionowanym i niechlubnym liderem okazała się Chocicza, której wskaźniki porażają.
Jak mówił Ł. Kowalczyk podczas spotkania, głównym powodem zanieczyszczeń powietrza jest spalanie węgla i drewna w gospodarstwach domowych. Odpowiada ono za ponad 50% emisji pyłów (PM10) i 87% emisji rakotwórczego benzo(a)pirenu. Aż 70% domów wykorzystuje tzw. kopciuchy - najbardziej prymitywne piece emitujące duże ilości pyłów i substancji rakotwórczych. Wrzuca się do nich wszystko: śmieci (np. plastikowe butelki lub lakierowane drewno), w tym też odpady węglowe - muł i miał z wysoką zawartością siarki, chloru czy popiołu.
W Polsce nie ma żadnych norm jakości węgla sprzedawanego do gospodarstw domowych ani żadnych norm emisyjnych.
Podczas dyskusji mieszkańcy zwrócili uwagę, że przemysł zachodni występuje głównie w Polsce, co też ma swego rodzaju wpływ na takie wyniki. Inni mówili, że w piecach palono od wieków, powinno być lepiej, a jest znacznie gorzej. To nie jest kwestia tylko odpadów.
Jak powiedział Łukasz Kowalczyk, „wystarczy, że wrzucam dobrej jakości drewno i wystarczy mieć dobry piec oraz palić w piecach od góry".
Etapem końcowym prezentacji było pytanie: I co dalej? Prowadzący wskazał na trzy rozwiązania: edukacja; wspieranie oraz karanie.
Kierownik Posterunku Policji w Nowym Mieście asp. Sławomir Jarecki poinformował o konsekwencjach prawnych wynikających z ustawy o odpadach mówiąc jednocześnie o zgłoszeniach, które są zazwyczaj anonimowe.
Wójt Aleksander Podemski podkreślił, że „palenie śmieci to jest skandal, bo dzisiaj jest kto taniej się ogrzeje. 20 lat temu była powszechna gazyfikacja, było to robione za gminne pieniądze i na początku ludzie masowo się do tego gazu podłączali, a teraz wyłączają się i przestawiają na piece innego typu. Jest problem w budynkach starych, nieocieplonych, gdzie utraty ciepła są ogromne. Jest jednak wiele wypadków, gdzie ludzi stać na opał, ale robią inaczej. Dymią również kominy z firm".
- Czy gminę stać, by pomóc ludziom, by poprawić to spalanie, by pomóc w pozyskiwaniu jakichkolwiek funduszy - pytał jeden z mieszkańców. Wójt poinformował, że „dużą rolę spełni działanie stowarzyszenia oraz to, iż naszym dalszym ciągiem tych działań będzie, by możliwości wychwytywać.
Jerzy Kwintkiewicz ze Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Nowe Miasto nad Wartą „Środowisko Zdrowe dla Ludzi" poinformował, że stowarzyszenie stworzy sekcję techniczną i pomoże w tym względzie. „Kiedy dojdzie do jakieś pracy wymagającej chociażby częściowo etatowego czy zleceniowego pracownika, będzie problem i bez gminy tego nie zrobimy, bowiem stowarzyszenie jest młode i nie ma jeszcze funduszów. Do stowarzyszenia można się zgłosić w każdy piątek o godz. 11:00 w dolnej salce Gminnego Ośrodka Kultury oraz poprzez maila.
Na zakończenie Ł. Kowalczyk poinformował, że w najbliższym czasie planuje opracować własny raport, w oparciu o wyniki pomiarów, które zaprezentował.
(tom)