Pochodzi z Biechowa, a maturę zdał w Liceum Ogólnokształcącym we Wrześni. Ukończył matematykę na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. W poszukiwaniu pracy w 1980 roku trafił do Dominowa, gdzie w progu szkoły przywitał go ówczesny wicedyrektor zbiorczej szkoły gminnej Jan Czugajewicz, który go nie poznał, a wcześniej był dyrektorem szkoły w Biechowie, którą A. Kubiaczyk skończył. - Jestem Olek z Biechowa - powiedział i, jak wspomina, od razu został przyjęty do pracy. Cztery lata później został wicedyrektorem Szkoły Podstawowej Dominowo - Giecz, a w 1992 - dyrektorem szkoły w Dominowie. W ubiegłym roku niezauważenie minęło ćwierć wieku, jak kieruje placówką oświatową w Dominowie.
Przez te 26 lat szkoła zmieniała się. Był moment, gdy liczyła zaledwie 126 uczniów, ale były też lata, że 180. Obecnie ma już 230 uczniów, a przez dwa lata w jej skład wchodziły też przedszkolaki z Murzynowa Kościelnego i wtedy liczyła 250 uczniów.
- Uwielbiam uczyć - przyznaje A. Kubiaczyk i dodaje - potrafię uczyć dzieci w każdym wieku. Trzeba mieć odpowiednie podejście i trzeba to lubić, żeby były efekty edukacji.
Jednak sporo czasu zajmuje mu kierowanie największą placówką oświatową w gminie Dominowo. Wyzwaniem była budowa hali sportowej. W 1992 roku powstał społeczny komitet rozbudowy szkoły, a dwa lata później rozpoczęła się budowa, która trwała cztery lata. - Nie udałoby się to - wspomina - gdyby nie wsparcie Andrzeja Zatona.
Kolejnym wielkim wydarzeniem był wybór patrona. Jana Pawła II na patrona, jeszcze za jego życia, wybrali demokratycznie uczniowie. W 2004 roku w wyborach papież Polak pokonał Mikołaja Kopernika, Henryka Sienkiewicza, Andrzeja Zatona i "Mazurek Dąbrowskiego". - Poprosiliśmy o zgodę Watykan - mówi A. Kubiaczyk - a w lutym 2005 roku pojechaliśmy po błogosławieństwo do papieża Jana Pawła. Byliśmy tam kilkanaście dni przed jego śmiercią.
Teraz uczniowie co roku jeżdżą na dwa ogólnopolskie zjazdy szkół, które za patrona mają św. Jana Pawła II. 18 maja taki zjazd odbywa się w Wadowicach. Przyjeżdża tam około sto szkół. W październiku na zlot na Jasną Górę przyjeżdża ponad pół tysiąca delegacji. W tym roku delegacja z Dominowa jedzie na zjazd do Wadowic... rowerami. Jedzie 15 osób i pilot w aucie, a przejazd zajmie im pięć dni.
A. Kubiaczyk ceni sobie znajomość z bratem kardynała Dziwisza - Janem, który mieszka w Rabie Wyżnej. Dzięki temu uczniowie w Krakowie spotykali się zawsze z ówczesnym arcybiskupem krakowskim. W szkole w Dominowie oglądać można było piuskę, którą nosił Jana Paweł II.
Żona Małgorzata jest też nauczycielem, ale uczy w Nekli. Mają dwie córki - Kamila skończyła administrację, a Milena kończy archeologię. Prywatnie A. Kubiaczyk uwielbia podróże, a poza Polską najbardziej lubi Włochy.
Dyrektor Kubiaczyk to wulkan pomysłów i dobrej energii. W 2009 roku wydał książkę, która opowiadała 175 lat historii szkoły. Kroniki szkolne są tak bogate, że w przyszłym roku zapewne wyjdzie kolejny tom historii, który opowie losy absolwentów szkoły.
Co ciekawe, jednym z absolwentów szkoły w Dominowie był w 1903 roku Ignacy Kubiaczyk, dziadek Aleksandra. Dziadek urodził się w Poświątnem, o czym nikt w rodzinie nie pamiętał, ani że uczył się w Dominowie. Tymczasem kilka lat temu jego oceny w kronice szkolne znalazł wnuk - dyrektor szkoły.
krzem