Sprawy w powiecie nabrały w ostatnich dniach wielkiego przyspieszenia. Tydzień temu napisaliśmy, że starosta Guzewski rezygnuje. Taką deklarację miał on złożyć przewodniczącemu Rady Powiatu Marcinowi Bednarzowi. Ale zaledwie dwa dni po deklaracji Czesław Guzewski mówił już, że rezygnacji nie składał, a podanie do dymisji oznaczałoby przyznanie się do winy.
Mam w tej sprawie zupełnie inne zdanie. Czesław Guzewski figuruje w aktach Instytutu Pamięci Narodowej jako tajny współpracownik WSW. W swoim oświadczeniu lustracyjnym napisał, że ze służbami nie współpracował. W tej sprawie trwa postępowanie, które ma wyjaśnić, czy starosta dopuścił się kłamstwa lustracyjnego, czy też jest niewinny.
Czesław Guzewski musi jednak zdawać sobie sprawę, że gdyby radni, którzy go wybierali mieli wiedzę, że figuruje w aktach IPN, nie poparliby jego kandydatury. A przecież tydzień temu starosta mówił nam, że jako 20-latek podpisał werbunek. Już ten fakt sprawia, że choć - jak deklarował - nigdy ze służbami nie współpracował, to jednak nie powinien być starostą średzkim.
Starosta Guzewski zamierza oczyścić się z zarzutów o współpracę z WSW. I oczywiście bardzo dobrze. Ala dobra powiatu, w którym przecież jest tak wiele rzeczy do zrobienia, dla sprawności jego funkcjonowania, dla dobrego wizerunku, ze stanowiska powinien ustąpić. W innym przypadku nie można mieć wątpliwości, że nad samorząd przedkłada własną osobę. Choć tak naprawdę nie mam pojęcia, co chce osiągnąć.
Zbigniew Król
zbigniew.krol@gazetasredzka.pl