W dniach 20 i 21 lutego we wszystkich placówkach oświatowych zostały przeprowadzone referenda strajkowe, w których każdy pracownik miał prawo opowiedzieć się za protestem w formie strajku lub wyrazić sprzeciw. Zgodnie z wynikami referendów strajkowych, w czterech placówkach pracownicy zdecydowali o strajku.
Reforma to zła zmiana
W piątek 31 stycznia strajk zostanie przeprowadzony w Gimnazjum nr 1 w Środzie, Szkole Podstawowej nr 2 w Środzie, Zespole Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Słupi Wielkiej oraz w Zespole Szkół Rolniczych w Środzie. Przeciwko strajkowi opowiedzieli się m.in. pracownicy Liceum Ogólnokształcącego w Środzie (na 20 osób głosujących za strajkiem było 6 pracowników), natomiast w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Środzie zabrakło kworum, aby referendum mogło być uznane za ważne.
W związku z wynikiem referendum strajkowego, w czterech wymienionych szkołach w piątek 31 marca nie będą odbywały się zajęcia lekcyjne - dydaktyczne. Dyrektorzy szkół będą musieli zapewnić dzieciom i młodzieży opiekę.
- Zwracam się z uprzejmą prośbą do rodziców i opiekunów dzieci i młodzieży szkolnej wymienionych szkół o wyrozumiałość, bowiem nasz protest jest wyraźnym sprzeciwem przeciwko metodom i sposobom wprowadzania złej reformy edukacji - mówi Irena Lisewska, prezes średzkiego Oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Tego sprzeciwu nie możemy artykułować w postaci zapisanego postulatu strajkowego, bowiem mogłoby to stać się przyczyną uznania tego sporu za nielegalny.
Dlaczego w postulatach strajkowych znalazły się tylko sprawy płacowe i dotyczące trwałości zatrudnienia, a nie kwestie protestu przeciwko reformie edukacji, która likwiduje gimnazja, przywraca 8-letnie szkoły podstawowe i 4-letnie licea, a także zmienia programy nauczania? To wszystko prezes Lisewska tłumaczy w swojej wypowiedzi na str. 2 dzisiejszego wydania.
- Jesteśmy świadomi, że koszty tej złej zmiany przede wszystkim dotkną państwa dzieci, które otrzymają przeładowaną wiedzę encyklopedyczną, zupełnie niewychodzącą naprzeciw współczesnym wyzwaniom i potrzebom rozwijającego się świata. Skutki tej reformy nie oszczędzą również nauczycieli, którzy będą tracić pracę, jak również na ich barki spadnie cały ciężar dostosowań wymuszonych reformą - mówi Irena Lisewska.
1 tys. podpisów pod referendum
Inną ogólnopolską akcją sprzeciwu wobec zapowiedzianej przez Prawo i Sprawiedliwość reformy jest domaganie się, by zdecydowali o niej Polacy w referendum. Do 15 marca ZNP zbierało podpisy poparcia dla wniosku o poddanie referendum ogólnokrajowemu sprawy reformy systemu oświaty. Pytanie w referendum miałoby brzmieć: Czy jest Pani/Pan przeciw reformie edukacji, którą rząd wprowadza od 1 września 2017 roku?".
Podpisy były zbierane przez wszystkich członków ZNP oraz innych pracowników, którzy nie są związkowcami, a nie zgadzają się z proponowaną reformą. Zbierane były podpisy również w siedzibie ZNP w Gimnazjum nr 1 przy ul. Lipowej 9. Złożyć podpis na liście mogła każda osoba dorosła, która posiada prawa wyborcze.
Zebranie ponad pół miliona podpisów stanowi podstawę do inicjatywy obywatelskiej, jaką jest ogólnokrajowe referendum. Ale czy referendum się odbędzie ostatecznie zadecyduje Sejm.
- W zbieraniu podpisów na terenie Środy wspierają nas rodzice, członkowie organizacji społecznych, przedstawiciele Nowoczesnej. Myślę, że nasz wspólny wysiłek zaowocuje dobrym wynikiem. Do dnia dzisiejszego zebraliśmy ok. 1.000 podpisów, a to jeszcze nie koniec. Dziękujemy za zaangażowanie i mobilizację - mówiła "Gazecie Średzkiej" we wtorek prezes Irena Lisewska.
ZNP zamierza także oprotestować uchwały Rady Miejskiej i Rady Powiatu Średzkiego w sprawie nowej sieci szkolnej. Zarząd Oddziału ZNP na swoim posiedzeniu wyraził negatywne związkowe opinie i podjął działania zmierzające do wycofania uchwał projektujących nową sieć szkolną z obrotu prawnego.
(kóz)