W ostatnich latach nieco zapomniane, a dzisiaj? Oblegane i niezwykle pożądane. Ogrody działkowe podobnie jak przed wieloma laty ponownie przyciągają całą rzeszę zainteresowanych. Pandemia COVID-19 tylko uwidoczniła takie tendencje.
Gdy wiosną ubiegłego roku zamykały się sklepy i lasy, a wychodzenie było dopuszczone jedynie w szczególnych przypadkach to właśnie działki stały otwarte. Były one jednocześnie miejscem bezpiecznej ucieczki od pandemicznej rzeczywistości dla wszystkich, którym towarzyszyło zmęczenie pracą zdalną i nauką w formie online.
-Kiedy w mieście trzeba było chodzić w maseczkach, tutaj była tak bardzo pożądana wolność. Choć był okres, gdy na działkach mógł przebywać jedynie właściciel wraz z najbliższymi osobami ze swojego otoczenia. Zamknięcie ogrodu dla obcych spowodowało, że tutaj epidemia się nam nie rozpowszechniała - mówi Zenon Król prezes Rodzinnego Ogrodu Działkowego im. Jerzego Niedziałkowskiego.
Ludzie szukają działek
Rozwija się sieć bloków. Coraz więcej młodych ludzi inwestuje w mniejsze mieszkania i domy, które często nie mają bocznych ogrodów. Powoduje to wzrost zainteresowania ogrodami działkowymi. W Środzie dostępnych ogrodów aktualnie nie ma, a w sytuacji pojawienia się ogłoszenia znika ono w błyskawicznym tempie.
-W naszym ogrodzie także mamy duże zainteresowanie ogrodami. Codziennie odbieram co najmniej kilka połączeń z zapytaniem o działki. Nawet od Ukraińców. Niestety muszę odpowiadać, że nie posiadamy wolnych działek. W tej chwili jedyna możliwość nabycia działki to odkup. Jednak jeśli pojawi się ogłoszenie o sprzedaży działki, to bardzo szybko znika - relacjonuje Przemysław Jaśkowiak z ROD „Odrodzenie" w Środzie.
Telefony z zapytaniem o wolne działki kierują nie tylko okoliczni mieszkańcy, ale również osoby spoza regionu. Zapotrzebowanie jest bardzo duże. - Cena średnio uposażonej działki w nienajlepszym stanie to około od 15 do 20 tys. zł. Za lepiej przygotowaną zarówno rekreacyjnie, jak i do uprawiania roślin i warzyw trzeba wyłożyć w granicach 40-50 tys. zł - opowiada Zenon Król.
Tereny średzkich ogrodów działkowych są rozciągnięte do granic możliwości. Ogród przy ul. Kochanowskiego liczy niespełna 6 ha i znajduje się na nim 129 działek. Podobną ilość posiada ROD im. Tadeusza Kościuszki położony nieopodal ul. Niedziałkowskiego. Największe grunty posiada ROD „Odrodzenie" przy ul. Wrzesińskiej, który powstał za sprawą likwidacji ogrodów na ul. Sportowej. Na ich dawnym terenie znajduje się dzisiejsze os. Jagiellońskie. Tamtejszy ogród liczy 500 działek.
Wolnych działek nie ma. Czy są szansę na utworzenie kolejnych ogrodów na terenie Środy, biorąc pod uwagę tak ogromne zainteresowanie? Z relacji Zenona Króla wynika, że po rozmowach z burmistrzem na dziś nierealne jest powstanie kolejnych takich miejsc.
-Za kadencji burmistrza Wojciecha Ziętkowskiego były przymiarki utworzenia rozwiniętego ogrodu przy ul. Kościuszki. Do tej inwestycji jednak nie doszło - wspomina Zenon Król.
Ciężka praca
Zenon Król w rozmowie z „Średzką" zwraca uwagę na tendencję zwłaszcza wśród młodych ludzi do małego zaangażowania w posiadane działki. - Dzisiaj ludzie są bardziej wymagający, ale mało produktywni. Większość młodych osób uważa, że działka jest po to, aby na niej poleżeć, skosić trawę i zażywać słońce - mówi.
Posiadanie działki to jednak nie tylko przyjemności. To także konieczność wykonywania w nim bardzo ciężkiej pracy - na co zwracają uwagę bardziej doświadczeni działkowcy.
W ogrodach realizuje się aktualnie trzy krajowe projekty. Jednym z nich jest Otwarty Program Społecznego Rozwoju ROD. W jego kontekście istnieje konieczność powrotu w utrzymaniu ogrodów do lat poprzednich, gdy były one bogato uprawiane.
Działkowcy hodują bardzo wiele gatunków warzyw, owoców, kwiatów i drzew. Polski Związek Działkowców prowadzi szkolenia dotyczące odpowiedniego uprawiania. Nie bez znaczenia pozostają również rozmowy pomiędzy właścicielami działek. Dobrą okazją do takich dyskusji i wzajemnej edukacji jest chociażby Rodzinny Dzień Działkowca - odbywający się raz w roku. Nawet pomimo pandemii w ROD im. Jerzego Niedziałkowskiego takie święto udało się bezpiecznie zorganizować.
Działka to ich całe życie
Nasi rozmówcy nie kryją swojego zamiłowania do tematu działek. Przemysław Jaśkowiak opowiada m.in. o zmianie nastawienia społecznego i przeznaczenia ogrodów. - Sam wychowałem się na działce, którą miał mój dziadek, potem ojciec. Ale zawsze była to działka rodzinna, dla ludzi w każdym wieku. Co się zmieniło na przestrzeni lat? Dawniej działki były, żywicielkami rodzin, plony zebrane z działki pozwalały przeżyć cały rok. Teraz stały się bardziej rekreacyjne. Chociaż sporo działek posiada zarówno część rekreacyjną jak i uprawną - dodaje.
Zenon Król zabiera nas na swoją działkę. Odziedziczył ją po rodzicach w latach 80. - Moi rodzice byli tu od samego początku, działkę otrzymali od ówczesnego starosty średzkiego Jerzego Niedziałkowskiego - mówił. Zarządzany przez niego ogród to całe jego życie. Pan Zenon pędził tu 40 lat swojego życia, znają go zarówno młodsi jak i starsi użytkownicy ogrodu. Z dumą pokazuje kolejne elementy swojej działki.
Takich osób jak pan Zenon, i pan Przemysław jest na szczęście znacznie więcej. Spacerując po średzkich ogrodach możemy dostrzec piękne uprawy, zadbane domy działkowe i ciekawe konstrukcje. Widząc jak wspaniały owoc przynosi praca na działce nie należy się zatem dziwić, że są to obiekty pożądane przez tak wiele osób.
Krzysztof Kubiak