Choć zdecydowana większość z nas poważnie podchodzi do obostrzeń, to jednak ciągle wiele osób demonstracyjnie pokazuje, że obostrzenia ich nie dotyczą. Tymczasem w dzisiejszej sytuacji, w której liczba zachorowań wzrasta błyskawicznie, szpitale wypełniają się chorymi, także ciężko chorymi i zaczyna brakować miejsc, najważniejszy jest rozsądek, zachowanie higieny, dystansu społecznego i noszenie maseczek. Nie będzie kolejnego zamknięcia gospodarki. To my sami musimy podejść do sprawy w sposób odpowiedzialny.
W naszym powiecie mamy kolejny przypadek zakażenia ucznia. Pierwszy dotyczył szkoły w Pigłowicach, ale tam wykluczono możliwość kontaktu z innymi uczniami, więc szkoła mogła działać normalnie. Teraz mamy przypadek zachorowania uczennicy w Zespole Szkół Akademickich, a konsekwencją jest kwarantanna całej klasy, do której uczęszcza zakażona, a także 10 nauczycieli. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że od rozpoczęcia nowego roku szkolnego, we wszystkich szkołach, mimo wprowadzenia regulaminów i obostrzeń, dyrekcje, nauczyciele, ale także uczniowie siedzą jak na tykającej bombie. Już na początku września słyszałem od dyrekcji kilku szkół, że jest tylko kwestią czasu, kiedy zakażenia sparaliżują pracę placówek oświatowych. W sytuacji rosnącej liczby zachorowań taki scenariusz wydaje się niestety bardzo prawdopodobny i trzeba na niego w miarę możliwości przygotować się.
Dziś potrzebny jest rozsądek, konsekwencja, a także spokój.
Bardzo pozytywną konsekwencją wykazała się grupa mieszkańców posesji przy ul. Kegla, która przekonała burmistrza, aby Urząd Miejski wycofał się z decyzji o wycince kilku drzew. Oczywiście można powiedzieć, że gdyby wycinka nastąpiła, miasto zyskałoby kilka miejsc parkingowych, a zieleni w tym miejscu przecież nie brakuje, bo naprzeciwko jest park, ale chodzi też o zasadę i wizję miasta. Centrum miasta, mimo wprowadzenia płatnej strefy parkowania, nadal jest zatłoczone parkującymi samochodami. Może jest ich nieco mniej, ale i tak ciągle bardzo dużo. Musimy się nieustannie zastanawiać, czy w centrum chcemy mieć jednak przede wszystkim wielki parking, czy też miejsce bardziej przyjazne dla pieszych, może też dla rowerzystów. Jeśli postawimy na to drugie, to zieleń będzie podstawowym kryterium kształtowania przestrzeni.
Nie dziwię się burmistrzowi Mielochowi, że zmienił decyzję w sprawie kilku drzew przy ul. Kegla. Burmistrz deklaruje się bowiem jako zwolennik zieleni, wiele razy mówił o kolejnych nasadzeniach, a na początku swojej kadencji doprowadził do wstrzymania wycinki Królowej Śniegu, czyli potężnej topoli białej, która rośnie tuż przy płycie nowego stadionu piłkarskiego. Wycinka drzew w centrum miasta ten wizerunek nieco by nadszarpnęła.
Zbigniew Król
zbigniew.krol@gazetasredzka.pl