Skąd pomysł wielopoziomowego placu zabaw?
Zacznę od tego, że zdecydowałam się złożyć projekt do budżetu obywatelskiego bardzo późno, bo dwa tygodnie przed ostatecznym terminem. Nie miałam więc zbyt wiele czasu na przygotowanie wszystkiego. Ale udało się.
Natomiast sam pomysł zrodził się, kiedy z moimi córkami pojechaliśmy na taki duży plac zabaw do innego miasta. Zobaczyłam, z jaką ochotą, radością, ale także sprawnością pokonują kolejne przeszkody. Pomyślałam, że w Środzie nie ma takiego miejsca, a na pewno bardzo wielu rodziców odwiedzałoby je ze swoimi dziećmi. Z dziećmi z przedszkola byłam też w Parku Deli - parku edukacyjno - rozrywkowym. Trzeba było zobaczyć, z jakim entuzjazmem poruszały się tam przedszkolaki.
Zaczęłam szukać, gdzie można taki plac kupić. Ale w Polsce nic mnie nie zadowalało. Wreszcie znalazłam dystrybutora, który sprowadza takie place z USA.
Jaki ma być zatem plac zabaw nad jeziorem?
To plac 10-metrowy, z pięcioma zjeżdżalniami na różnym poziomie, niektórymi dla młodszych, niektórymi dla starszych, z elementami linowymi, na które będzie można się wspinać, a także tyrolki dla starszych dzieci.
Dlaczego nad jeziorem?
Bardzo lubimy to miejsce. W ostatnich latach niesamowicie się rozwinęło, jest tam mnóstwo atrakcji. Plac zabaw jest najsłabszym elementem w tej lokalizacji. Były oczywiście inne propozycje - najczęściej teren parku przy ul. Kościuszki. Uznałam jednak, że jezioro jest lepsze. Prowadzą tam ścieżki rowerowe, jest komunikacja miejska.
Dzisiaj jest zapewne pani bardzo szczęśliwa z wyników głosowania?
Oczywiście. Przez cały miesiąc prowadziłam kampanię na Facebooku, były billboardy, ulotki, balony. Do ostatniej chwili namawiałam średzian do głosowania na ten projekt. Jestem wdzięczna, który zobaczyli w tym sens i poszli głosować i wesprzeć plac zabaw nad jeziorem. Teraz wypada już tylko czekać, aby w przyszłym roku można było z niego korzystać.