Zbiórka pieniędzy na defibrylator odbywała się na portalu zrzuta.pl. Udało się zebrać ponad 5 tys. zł. Teraz taksówka, którą jeździ pan Grzegorz, ma już nie tylko napis "Ratownik", ale także "Defibrylator AED". Jest to jedyna taka taksówka w Poznaniu i Środzie. Zresztą średzianin jest jedynym ratownikiem kwalifikowanej pomocy medycznej wśród poznańskich i średzkich taksówkarzy.
"Mając defibrylator AED zwiększamy szansę przeżycia. Jeśli pomożecie będzie to jedyna taksówka w Wielkopolsce w pełni wyposażona do ratowania ludzkiego życia, która przypadkowo może być w miejscu zdarzenia przed przyjazdem Zespołu Ratownictwa Medycznego, tak jak w przypadku pewnego dnia mojej pracy" - opisywał akcję zbiórki pieniędzy średzki taksówkarz.
Przypomnijmy, że wcześniej Grzegorz Skuneczny został kwalifikowanym ratownikiem. - Zdecydowałem się na kurs kwalifikowanego ratownika z własnej potrzeby serca. Oczywiście mam nadzieję, że z nabytych umiejętności nie będę musiał zbyt często korzystać. Jeśli jednak tak się stanie, będę przygotowany - mówił nam rok temu średzianin, który jeździ taksówką w Środzie i Poznaniu.
Inspiracją byli taksówkarze z Warszawy. W jednej z tamtejszych korporacji jeździ kilkudziesięciu taksówkarzy - ratowników. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Grzegorz Skuneczny otrzymał wyróżnienie w Plebiscycie na Poznańskiego Taksówkarza 2019 roku i znalazł się w najlepszej trójce poznańskich taksówkarzy. W plebiscycie pod uwagę przez głosujących brane były m.in. czas oczekiwania, jakość obsługi, ceny, komfort podróżowania i dobór trasy przejazdu. Szukani byli najlepsi fachowcy w mieście. Przede wszystkim tacy, którzy są godni zaufania.
Grzegorz Skuneczny prowadzi taksówkę od 8 lat. Posiada dwie licencje - poznańską i średzką. Dlatego można go spotkać na drogach jednego i drugiego miasta.
(k)