- Jeszcze w ubiegłym roku szpital był taką samą jednostką, jak szkoły powiatowe - mówi P. Dopierała. - Był więc finansowany z tego samego budżetu. Ale w odróżnieniu od szkół, do których powiat dokładał około 2,5 miliona złotych co roku, szpital pieniędzy nie dostawał. Gdyby tylko porównać liczbę pracowników - około 400 w szpitalu i około 250 w szkołach - to powiat do szpitala powinien dokładać około 4 milionów złotych rocznie. Gdyby tak było przez te wszystkie lata, gdy szpital był jednostką powiatową, to dziś mielibyśmy jeden z lepiej doinwestowanych szpitali powiatowych w Wielkopolsce, a może i w Polsce. Nie byłoby żadnych długów i problemów.
Nie chcemy do nikogo dokładać
Ostatnie dyskusje z przedstawicielami władzy samorządowej powiatu i gminy, zarówno podczas spotkania nauczycieli z Zespołu Szkół Rolniczych, jak i spotkania zorganizowanego przez Związek Nauczycielstwa Polskiego (o nim piszemy w innym miejscu), pokazały, że w wielu kwestiach trudno będzie oświatowcom i samorządowcom dojść do porozumienia. Nauczyciele zarzucają władzy, że kosztem oświaty szukają pieniędzy, by ratować szpital. - Skandalem, żeby nie użyć innego słowa, określić można mówienie, że do szkół można dokładać, a do szpitala, czyli innej jednostki równie potrzebnej społecznie, już nie można - dodaje P. Dopierała. - Teraz szpital jest spółką i nieprawdą jest, że powiat coś „dał", wszystkie działania to albo pożyczki albo poręczenia. Jedynie do nowego skrzydła powiat „dokłada" i to spółce PCR, a szpital płaci dzierżawę. Pamiętajmy, że szkoły dostawały np. nowe hale sportowe i jakoś nikt nie kazał im za to płacić. Trzeba dążyć do sytuacji, by do nikogo nie dokładać. Dlatego przeprowadzana jest restrukturyzacja szpitala i szkół. Należy pamiętać, że te pieniądze w każdym z przypadków pochodzą z podatków mieszkańców. Nie zgadzam się z tym, że teraz coś się dzieje kosztem nauczycieli. A jeśli tak myślą, to można powiedzieć tak, że kosztem szpitala przez ostatnie 20 lat finansowane były szkoły.
Rozmowy z Jarocinem...
Tymczasem trwają rozmowy w sprawie przyszłości szpitala i powołania wspólnej spółki ze szpitalem w Jarocinie. Tylko w tym tygodniu przedstawiciele Środy i Jarocina spotkać mają się dwukrotnie. - Przygotowujemy kolejne analizy, w tym ekonomiczną. Mamy wyznaczone konkretne terminy. Dokumenty muszą zostać opracowane: część na 20 marca, kolejne na 2 kwietnia. Będą też spotkania ze starostami i burmistrzami, by zaprezentować im pewne rozwiązania - mówi P. Dopierała.
...i z pracownikami...
Prokurent mówi też, że jeśli chodzi o kwestie pracownicze, to w tej chwili prowadzone są rozmowy z pracownikami „rentgena". - Rozmawiamy. We wtorek panie dostały konkretne wyliczenia i propozycje. Rozmowy były spokojne - mówi P. Dopierała. - Zaproponowałem kilka rozwiązań. Możemy zmniejszyć etaty i zostają wszystkie osoby. Innym rozwiązaniem jest założenie przez nich firmy, która na kontrakcie obsługiwałaby nie tylko szpital, ale i inne podmioty. Możemy też zmniejszyć liczbę pracowników, czyli ich zwolnić. Aby w przyszłości pracownia rentgenowska już w jednej lokalizacji działała sprawnie potrzebujemy 8 etatów. Dziś mamy 16. W te chwili decyzji ostatecznych jeszcze nie ma.
O zmianach w tej pracowni jak i innych planowanych działaniach P. Dopierała rozmawiać będzie też ze związkami zawodowymi. Na linii prokurent - związki zawodowe widać od pewnego czasu napięcie. Czy związki poprą proponowane przez prokurenta zmiany okaże się w najbliższych dniach.
...oraz o pieniądzach
P. Dopierała dodaje, że w ostatnich tygodniach sporo czasu spędza też w sądach. - Mamy tam sprawy związane nie tylko z wierzycielami. Z nimi zawieramy ugody, także przed sądem - mówi P. Dopierała. Są też sprawy medyczne, ale o tym prokurent rozmawiać nie chce.
Szpital czeka też na pożyczone pieniądze od samorządów, łącznie dwa miliony dwieście tysięcy. Pieniądze w całości pożyczy spółce powiat. Gmina pożyczyła powiatowi pieniądze na pokrycie przejściowego deficytu.
Umowa pożyczki podpisana ma zostać jeszcze w tym tygodniu. Wówczas, jak mówi P. Dopierała, zaspokojone mają zostać przynajmniej częściowo zobowiązania wobec niektórych wierzycieli. Tu liczy się każdy dzień. Dziś szpital ma już bowiem pewne problemy z dostawami.
pik