- Dotarliśmy do naszego planowanego pierwszego obozu na wysokości 3786 m n.p.m. Wyszliśmy trochę szybciej niż planowaliśmy, oczywiście z powodu pogody. Przewyższenie terenu, jakie musieliśmy pokonać to 2.100 m. Droga pod średnim kątem 40 stopni, czyli dość spore pochylenie. Dotarcie do obozu zajęło nam około 6 godzin - napisali do nas już w niedzielę średzcy podróżnicy. - Teraz relaks i aklimatyzacja. Tak na marginesie, trasa technicznie łatwa, ale wymagająca sporego wysiłku. Dalszą część drogi zgodnie z planem, a atak szczytowy, jak pogoda pozwoli to w czwartek.
Elbrus to najwyższy szczyt Kaukazu - 5642 m n.p.m., wchodzi w skład Korony Ziemi, czyli zbioru najwyższych szczytów wszystkich kontynentów. Kaminscy to małżeństwo, które kocha podróże, jednak ciężko znaleźć im czas na spełnianie wspólnej pasji. Maja na co dzień pracuje w biurze, weekendy poświęca pracy na pływalni średzkiej jako ratownik wodny, w wolnych momentach jest też animatorem zabaw dla dzieci. Damian natomiast to zawodowy pilot samolotowy CPL (A).
Małżeństwo wyleciało na wyprawę dokładnie tydzień temu. Samolotem rejsowym z Krakowa polecieli do Frankfurtu, dalej do Moskwy i Mineralnych Wód, a potem już drogą lądową do Terskola.
Patronat medialny nad wyprawą sprawują „Gazeta Średzka" i Klub Szalonego Podróżnika, zaś sponsorami są Urząd Miejski w Środzie oraz Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej Wodociągów i Kanalizacji w Środzie. Zdjęcia z przygotowań można obejrzeć na stronie www.latajznami.eu w zakładce Elbrus.
(k)