Wojtek podróżuje razem z Sebastianem Hennigiem i Mateuszem Matuszewskim. W drodze poznają wielu ludzi. Spotkali także średzian.
- Wyruszyliśmy z Mateuszem i Sebastianem 20 marca. Najpierw w Chełmnie mieliśmy poświęcone bagaże, następnie pożegnalny obiad z rodziną i w drogę! - opowiada Wojciech Malicha.
Pierwszy przystanek to Wilno. Miasto jakże ważne dla Polski, to tam znajduje się grób matki i serce Józefa Piłsudskiego. Jednego dnia zrobili prezentacje dla młodzieży polskiej w Gimnazjum im. Jana Pawła II. Z Wilna jechali dalej autostopem do Rygi na Łotwie. To właśnie w tym mieście spędzili pierwszą noc na słynnym Couchsurfingu.
Następnym przystankiem po Rydze był Tallin. Historyczne miasto, przepiękna starówka, świetna atmosfera. - To w tym mieście produkują szaloczapkę! Tallin ugościł nas wyśmienitym jedzeniem i dobrym piwem! Przepłynęliśmy Zatokę Fińską z Tallina do Helsinek. Finlandia! Kraj jezior, zórz polarnych, a na samej północy w Laponii mieszka Święty Mikołaj - uśmiecha się Wojtek. Finlandia dała im kolejne nowe doświadczenie - morsowanie.
Rosję zaczęli od Sankt Petersburga, następnie nocnym pociągiem dostali się do Moskwy. To właśnie tam spełniło się jedno z ich największych marzeń, gdy wsiadali do pociągu Transsyberyjskiego. Po 4 dniach dojechali nad Bajkał, który nadal był zamarznięty. - Rosjanie? Najmilsi ludzie na świecie. Bardzo ciekawi świata, uprzejmi, nasz pogląd o Rosjanach zmienił się o 180 stopni - mówi Wojciech Malicha.
Nad Bajkałem udali się na trekking w góry Chamar Daban. Śnieg po pas. Znad jeziora pojechali dalej do Władywostoku.
Do Japonii dostali się samolotem. - Tokio, Japonia! Na lotnisku poznaliśmy rodzinę z Filipin, którzy właśnie wracali do swojego kraju. Wręczyli nam bilety JR (bilety zezwalające na używanie wszystkich środków transportu w całej Japonii. Koszt takiego biletu to około 300 euro, był ważny jeszcze jeden dzień. W Japonii byliśmy 2 tygodnie, a tym święta wielkanocne spędziliśmy u Polaka mieszkającego w tym kraju. Sałatka jarzynowa, bigos, biała kiełbasa, jajka, czuliśmy się jak w domu! - opowiada Wojtek Malicha.
Następnie była Korea Południowa, do której przypłynęli statkiem. Wspinaczka w górach Dedusan, następnie Święto Flagi Rzeczypospolitej Polskiej w Seulu zorganizowany przez Polską ambasadę. Na to wyjątkowe święto zabrali ze sobą flagę Polski, z napisem „Tomasz Gollob - Nasz Bohater", który kilka dni wcześniej miał straszny wypadek. Na miejscu okazało się, że jedną z organizatorek jest siostra Tomka Golloba - Justyna, która bardzo się wzruszyła jak tylko zobaczyła naszą flagę.
Przy okazji tego wydarzenia poznali księdza Jarka, który ugościł ich w swojej parafii. Mieli zaszczyt zbudować drogę krzyżową!
Następnie były Chiny, Hong Kong, Macau. Macau, była kolonia portugalska, to właśnie stamtąd polecieli do Tajwanu, gdzie obecnie mieszka średzianka Maria Stefaniak. Średzianka wspaniale się nimi zajęła, zorganizowała im nocleg w fantastycznym hostelu, zabrała na wycieczkę do gorących źródeł. Spędzili wspólnie 3 dni, podczas których bardzo dobrze poznali Tajpej, stolicę kraju.
Filipiny! - Dla nas jest to numer 1, jeśli chodzi o odwiedzone kraje! Wspaniała natura, życie morskie, a do tego wszyscy mówią po angielsku! Na wyspie Cebu pływaliśmy z rekinami wielorybimi, z żółwiami morskimi, a rafy koralowe były na wyciągniecie ręki - opowiada Wojtek Malicha. - Potem było Borneo i Bali. Przyszedł czas, że na dwa tygodnie musiałem rozdzielić się z chłopakami. Seba z Matim polecieli na wyspę Borneo (Malezja, Brunei i Indonezja), gdzie mieli okazję zobaczyć orangutany żyjące w swoim środowisku naturalnym. Mieli też okazję zobaczyć, jak wygląda ramadan w Brunei i mieli wiele innych ciekawych historii i przeżyć. Natomiast ja udałem się na wyspę Bali w Indonezji. Był to dla mnie przepiękny czas w tej podróży, ponieważ przyleciała odwiedzić mnie moja dziewczyna. Spędziliśmy razem dwa tygodnie, odwiedzając najpiękniejsze zakątki tej wyspy. Udaliśmy się również na wyspę Gili Trawangan, na której spotkaliśmy się z kolejną średzianką - Agnieszką. Wspaniała dziewczyna, podróżniczka! Zrobiliśmy wspólne zdjęcia dronem, spędziliśmy miło czas.
Malezja. Kuala Lumpur, pamiętacie film z Sean Connerym, w którym wraz z piękną Catheriną Zeta Jones planowali akcję na Petronas Tower. To właśnie w tym mieście ponownie spotkała się cała trojka podróżników.
Singapur. Niesamowite miasto, rozwinięte, dbające o swoich mieszkańców. Bardzo dużo pracowali tam z Polaroidami, dzięki którym zarabiają podczas podróży. Efekty przerosły ich oczekiwania! Potrafili robić po 20-30 zdjęć dziennie, dzięki czemu mogli odłożyć pieniądze na dalszą podróż.
Tajlandia. Ten kraj to przede wszystkim rajskie wyspy. Skoki z klifów, pływanie w ciepłych wodach z niesamowitymi widokami. Tajlandia zaraz po Hondurasie jest najtańszym miejscem, w którym można zrobić kurs nurkowania, Wyspy Phi Phi, Koh Tao, Koh Pangan.. raj na Ziemi! Do tego przepyszna kuchnia, z daniem pad thai na czele.
Kambodża. Stopowanie po tym kraju sprawiało podróżnikom bardzo dużą przyjemność, mili ludzie. Celem był Siem Repa, w którym znajdują się ruiny starożytnego miasta Khmerów. Fantastyczne miejsce! Następnym przystankiem była wyspa Koh Rong, raj na Ziemi i to dosłownie. Krystalicznie czysta woda, miejsce jeszcze praktycznie dziewicze. Spędzili tam cały tydzień.
Wietnam. To właśnie tam trójka podróżników jest obecnie. - Trochę baliśmy się tego kraju, co zastaniemy. Już sama sytuacja na granicy była bardzo stresująca, ale szczegóły przeczytacie w naszej książce, którą chcemy wydać w kilka miesięcy po podróży - opowiada pochodzący z Chociczy Wojtek Malicha. - Będzie trochę inna niż pierwsza część Aventury.
Wietnam to wspaniali, otwarci ludzie, z dużą historią i to niedawną, gdy w latach 70. zaatakowali ich Amerykanie. Jednak patrząc na obecny Wietnam, widać tam postęp, chęć dążenia do rozwoju, otwartość na turystów.
- Pozdrawiamy serdecznie z gorącego Wietnamu. Zapraszamy was z całego serca do śledzenia naszych poczynań na Facebooku - Aventura 2015, na Instagramie Aventura Team oraz zapraszamy do obejrzenia naszych odcinków na Youtube. Wystarczy wpisać Aventura-Przygoda - zachęca Wojtek Malicha.
(k)