Choć to przypadek sprawiÅ‚, że któregoÅ› piÄ™knego dnia przed laty trafiÅ‚ do Åšrody. Wszystko za sprawÄ… pomyÅ‚ki. WsiadÅ‚ w Poznaniu nie do tego autobusu, co powinien. - WysiadÅ‚em w Åšrodzie. MiaÅ‚em godzinÄ™ do odjazdu autobusu do WrzeÅ›ni. PoszedÅ‚em wiÄ™c do miasta. ByÅ‚em wówczas organistÄ… w Dominowie, organizowaÅ‚em tam przeglÄ…d kolÄ™d. WiedziaÅ‚em, że w OÅ›rodku Kultury nie ma chóru, który mógÅ‚by zaÅ›piewać na przeglÄ…dzie - opowiada P. Piechocki. - PoszedÅ‚em wiÄ™c do kolegiaty.
Proboszcza najpierw szukaÅ‚ w organistówce. Kiedy dotarÅ‚ na probostwo, ksiÄ™dza Aleksandra Raweckiego spotkaÅ‚ w drzwiach - wychodziÅ‚ wÅ‚aÅ›nie na kolÄ™dÄ™. - Ale wtedy cofnÄ…Å‚ siÄ™, zaprosiÅ‚ na rozmowÄ™. Z tego probostwa wyszedÅ‚em mniej wiÄ™cej 10 lat później - dodaje P. Piechocki. Podczas tej pierwszej rozmowy usÅ‚yszaÅ‚, że chóru nie ma, bo zmarÅ‚ organista. No i zostaÅ‚, by poprowadzić najpierw dwa chóry, później już jeden, którego patronem i opiekunem chóru byÅ‚ ksiÄ…dz Rawecki, wspóÅ‚odnowiciel Chóru Kolegiackiego pod opiekÄ… Å›w. Cecylii.
OrganistÄ… na etacie w kolegiacie zostaÅ‚ w 2006 r. Od tego czasu zamieszkaÅ‚ w Åšrodzie na dobre. Chór pod opiekÄ… Å›w. Cecylii rozÅ›piewaÅ‚ kolegiatÄ™ i stopniowo wyszedÅ‚ poza mury koÅ›cioÅ‚a. Jak sam dyrygent i organista przyznaje, ludzie odchodzili z chóru z różnych powodów - losowych, zdrowotnych, a także przez niego. Ale też jest grono chórzystów, z którymi zżyÅ‚ siÄ™ bardzo. Stopniowo poznawaÅ‚ Å›redzian coraz lepiej.
- Przy okazji wystÄ™pów z chórem poznaÅ‚em wiele osób, Å›rodowisk. DziÄ™ki temu później z nimi wspóÅ‚pracowaliÅ›my. Chór kolegiacki rozpoczÄ…Å‚ też nieco bardziej rozrywkowÄ… dziaÅ‚alność. - Zaczęło siÄ™ od koncertu „MiÅ‚ość". DziÅ› mógÅ‚bym siÄ™ go wstydzić, a wtedy to byÅ‚o przyjemne spotkanie. Każdy z chórzystów Å›piewaÅ‚ co chciaÅ‚, prezentowaÅ‚ swoje ulubione piosenki, które nie splataÅ‚y siÄ™ w żadnÄ… caÅ‚ość. To byÅ‚ pierwszy koncert w OÅ›rodku Kultury w Åšrodzie. SpodziewaÅ‚em siÄ™, że przyjdzie 20 - 30 osób, a byÅ‚a peÅ‚na widownia. TrochÄ™ mnie to uderzyÅ‚o i tak rozpoczęły siÄ™ kolejne projekty - wspomina P. Piechocki.
Później chór zapraszaÅ‚ do OK na koncerty z piosenkami z lat 20., 30., 40. 50. ByÅ‚y też poważniejsze wyzwania muzyczne. Taka jak premiera opery „Halka" w 2008 roku, którÄ… P, Piechocki wspomina jako wielkÄ… artystycznÄ… przygodÄ™. - Muzycy w orkiestrze, która z nami byÅ‚a, graÅ‚a w dużej części z Teatru Wielkiego w Poznaniu. MieliÅ›my porzÄ…dne kostiumy, scenografiÄ™ - dodaje P. Piechocki. - Potem byÅ‚a „Operacja", później musicale „Chicago", „NÄ™dznicy", „Taniec wampirów", czy koncert z piosenkami zespoÅ‚u ABBA. RobiÅ‚em też koncerty z muzykÄ… na żywo z duetem Danka Pajszczyk i Miecia Sysak. MiÅ‚o wspominam też piosenki rosyjskie, francuskie, cygaÅ„skie.
Chór miaÅ‚ też bogaty repertuar koÅ›cielny - ogromny materiaÅ‚ na każdy okres liturgiczny. Z chórem wystawiÅ‚ w sanktuarium w Biechowie swoje „Oratorium o Å›w. Jadwidze".
Ostatnimi czasy chór w Åšrodzie nie koncertuje, bo nie byÅ‚o możliwoÅ›ci, ale mamy nadziejÄ™, że to siÄ™ zmieni niebawem. Z ks. Januszem Åšmiglem ustaliliÅ›my, że w momencie, kiedy z nazwy chóru zniknie przymiotnik „kolegiacki", nie bÄ™dzie problemów z tym, żebyÅ›my w kolegiacie mogli Å›piewać. WierzÄ™, że niebawem bÄ™dzie można nas posÅ‚uchać w koÅ›cioÅ‚ach Å›redzkich - mówi P. Piechocki.
A. PiÄ…tek