Skąd pomysł na badanie kamerą termowizyjną średzkich ulic?

W ostatnim czasie, z uwagi na wysokie temperatury oraz krótkie, ale intensywne opady coraz częściej podejmowana jest tematyka betonowania miast. Dla mnie, jako Średzianina i obecnie pracownika naukowego-dydaktycznego ważne jest również przekazywanie informacji nt. „zrównoważonego rozwoju" w sposób obiektywny i przystępny mieszkańcom Środy i co ważne nt. miasta i regionu.

Wyniki dają do myślenia. Ławka na Starym Rynku w upalny dzień osiąga temperaturę nawet 50 stopni. Zaskoczyły Pana takie wyniki pomiarów?

Przede wszystkim wyniki pomiarów dają obraz skali problemu m.in. Starego Rynku. Niektóre z badań wykazały, że temperatura ławki wyniosła prawie 60oC. Trudno się dziwić, aby miejsce to tętniło życiem. Niestety niedawna rewitalizacja tego terenu skutkowała usunięciem już okazałych drzew i posadzeniem młodych. W efekcie tego skala obniżenia temperatury do akceptowalnego poziomu, jest mniejsza. Osobiście spodziewałem się tak dużej rozpiętości wyników, ale dla wielu są one zaskoczeniem.

Pomiary prowadził pan nie tylko na Starym Rynku, ale też w innych lokalizacjach. Jakich? I jakie były rezultaty?

Pomiary wykonywałem nie tylko na Starym Rynku, ale również w innych miejscach. Przykładowo różnice temperatur obiektów infrastruktury przystankowej koło Kupca Średzkiego sięgały ponad 20oC. Najchłodniejszym elementem były okoliczne rośliny. Z kolei przy tamie różnica jest szczególnie widoczna pomiędzy wodą - ok. 20oC, nawierzchnią bitumiczną - 40oC i z kostki brukowej - ok 30oC oraz trawnikiem - ok. 25oC. Dla osób, które mają psa dodam, że temperatura psiej miski znajdującej się przy tamie w słońcu dochodzi do 45oC.

W jakim kierunku Pana zdaniem powinna kształtować się przestrzeń miejska, aby unikać tak wysokich wyników pomiarowych? Czy samo sadzenie drzew, o którym tak wiele się mówi wystarczy?

Wielokrotnie podkreślam, że przestrzeń miejska powinna być przyjazna dla pieszych oraz rowerzystów. Zdecydowanie powinno się ograniczyć miejsca postojowe dla samochodów na rzecz obszarów zielonych. Mówiąc o nich, mam namyśli nie tylko drzewa, ale również krzewy. Działają one jak naturalny klimatyzator. Samo sadzenie drzew jest ważne, ale równie istotne jest utrzymanie już istniejących, bowiem 1 duże drzewo, oprócz obniżenia temperatury, może dawać tyle tlenu co ponad tysiąc młodych. Świadomość mieszkańców jest coraz większa, ale powinno to mieć przełożenie również w zapisach miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, bowiem zdaniem Najwyższej Izby Kontroli są narzędziem skutecznej ochrony terenów zielonych.

Zieleń naszą ochroną

O „zielonych" inwestycjach pisaliśmy na łamach „Średzkiej" dwa tygodnie temu. Ich ilość na terenie naszego regionu z pewnością cieszy wiele osób. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku na tereny zielone przeznaczono blisko 129 tys. zł, za sprawą czego posadzono 371 drzew, 2379 krzewów i 616 bylin.

O tym, że zielone przestrzenie miejskie pozytywnie wpływają na nasze funkcjonowanie nie trzeba nikogo przekonywać. Wyniki badań norweskich naukowców z 2018 roku tylko potwierdzają powszechnie przyjętą opinię.

Norwegowie na przykładzie dzieci ukazali, że sąsiedztwo terenów zielonych w miejscu zamieszkania bardzo dobrze wpływa na funkcjonowanie ich układu oddechowego w wieku dorosłym. Nieco wcześniej, bo w 2013 roku brytyjscy naukowcy wykazali skuteczności funkcjonowania terenów zielonych na poprawę zdrowia psychicznego.

Oprócz kwestii związanych ze zdrowiem, zieleń ma również znaczący wpływ na relacje społeczne. To w końcu spotkania w parkach i na kwitnących placach przynoszą najwięcej satysfakcji oraz gromadzą wiele osób.

Powyższe przykłady ukazują zatem jak wielkie znaczenie w zakresie kształtowania bezpieczeństwa społecznego, ale jak się okazuje - również zdrowotnego mają decydenci budujący naszą miejską przestrzeń i inicjujący jej wszelkie przemiany.

Beton niechlubną wizytówką?

Każdego roku wraz z pojawieniem się letniej fali up1ałów wraca temat betonowania polskich miast oraz negatywnego wpływu braku zieleni na naszych ulicach. Od dobrych kilku lat widać, że rewitalizacje terenów miejskich przynoszą więcej szarości niż roślinności - która jak wynika z badań bardzo dobrze wpływa na nasze życie.

Dr Marcin Kiciński w swoich pomiarach zaprezentował jak znaczna jest różnica pomiędzy terenem znajdującym się w słońcu, a miejscem osłanianym przez cień drzew. Na przykładzie Starego Rynku w Środzie okazało się, że w upalny dzień ławka wystawiona na słońce miała ok. 43oC, z kolei w cieniu, pod drzewami temperatura wyniosła już ok. 21oC.

Nie trudno się zatem dziwić, że rewitalizacja Starego Rynku sprzed kilku lat spotyka się z tak liczną krytyką mieszkańców. W upalne dni, których z uwagi na obserwowane przemiany klimatyczne jest coraz więcej w centralnym punkcie Środy ciężko wytrzymać dłużej niż kilka minut. Wielu zatem starówka nie przyciąga, a odstrasza swoim pustynnym charakterem.

Średzki Stary Rynek wpisuje się aktualnie swoim wyglądem w ogólnopolskie trendy. W końcu przykładów z kraju, w których dominuje beton jest niestety bardzo wiele. Można w tym miejscu przywołać rewitalizacje z Włocławka, Wągrowca czy Kielc, a to tylko niektóre z przykładów. Szarość na centralnych placach polskich miast stała się naszą niechlubną wizytówką. Dowiódł tego jakiś czas temu Jan Mencwel, autor książki „Betonoza. Jak się niszczy polskie miasta".

-Przykłady betonozy szukałem we wszystkich regionach kraju. Niezależnie od tego, jaka jest ich historia, jakie są wpływy kulturowe, powtarza się ten sam model: psuje się miejskie przestrzenie, pozbawiając ich drzew. Dzieje się to wszędzie i za ciężki pieniądze. Często są to miliony euro wydane z dotacji europejskich w taki właśnie sposób. Wygląda to, jakby te przestrzenie zostały wzięte z jakiegoś katalogu; praktycznie identyczne rynki, które są „rewitalizowane" na tę samą modłę - powiedział w czerwcu dla Polska Times Jan Mencwel.

W ostatnich latach stopniowo wzrasta wrażliwość nie tylko mieszkańców, ale również przedstawicieli samorządu w zakresie kształtowania się zielonej przestrzeni miejskiej. W Środzie bardzo widoczne stają wszelkie starania dążące do „zazieleniania" naszych ulic.

Mocno w roślinne działania zaangażowany został w końcu Zakład Gospodarki Komunalnej, który tylko w tym roku zasadził 479 bylin, 121 drzew i 1777 krzewów. To prace, które z pewnością wniosą wiele dobrego i już teraz są bardzo pochwalane przez mieszkańców.

Krzysztof Kubiak