Ostatnie dni kampanii były bardzo nerwowe, bo też kampania zrobiła nam się ostra, jak nigdy dotąd. Najwięksi rywale zrzucali na swoich przeciwników winę za rozpętanie wojny wyborczej. Pewne jest, że granice zostały przekroczone. Dziś trzeba z tym skończyć i od samorządowców oczekujemy ciężkiej pracy i dobrych efektów.
Wiele razy zwracaliśmy uwagę, że Środa nie ma siły przebicia w samorządzie wojewódzkim, gdzie zapadają decyzje o wielkim wymiarze finansowym. Średzkie władze miały czasami za daleko do rządzącej koalicji PO - PSL. Teraz może się to zmienić. Dlatego też oczekiwania od lokalnych polityków Polskiego Stronnictwa Ludowego i Platformy Obywatelskiej są duże.
Wyborcy zdecydowali, że kolejne cztery lata Środą rządzić będzie Wojciech Ziętkowski. Ale trzeba też pamiętać, że burmistrz w tych wyborach po raz pierwszy od 2002 roku stracił głosy. W porównaniu z 2010 rokiem to ubytek niespełna 1,4 tys. wyborców. To dla burmistrza Ziętkowskiego powinien być także sygnał, że są rzeczy, które należy w średzkim samorządzie zmienić. Jeszcze nigdy też nie miał tak silnego rywala w wyborach o fotel burmistrza, choć dziś ów rywal ma poczucie klęski.
Z drugiej strony nie wolno zapominać, że komitet Ziętkowskiego wprowadził do Rady Miejskiej aż 13 radnych. Daje mu to po raz pierwszy w dziejach jego rządów komfort rządzenia, przy unikaniu zawarcia umowy koalicyjnej z jakimkolwiek ugrupowaniem. Takiego sukcesu wyborczego Ziętkowski nie miał jeszcze nigdy.
zbigniew.krol@gazetasredzka.pl