To właśnie brak zatoki spowodował, że kilka przystanków nagle zniknęło z mapy komunikacyjnej gminy Środa, na przykład jeden z przystanków w Dębiczu. W Urzędzie Miejskim usłyszeliśmy, że rozwiązanie problemu, na który skarżą się mieszkańcy, jest traktowane priorytetowo, ale i tak potrzeba czasu, aby dopełnić formalności, a może i przenieść przystanki w inne miejsca.

Rodzice dzieci rozczarowani
Problem opisała nasza czytelniczka, która zwróciła uwagę na likwidację przystanków na trasach podmiejskich. "Nie wiem ilu, ale na pewno chodzi o przystanek w Dębiczu. Jest oznaczenie i od początku funkcjonowania komunikacji podmiejskiej autobus robił postój w celu zabrania dzieci do szkoły i wysadzenia ich po szkole. Na ten moment autobus nie może się na nim zatrzymywać, ponieważ, jak się dowiedziałam, nie jest to miejsce wpisane jako przystanek, a z racji na to, że jest on lokalizacyjne poza terenem zabudowanym (mimo, że jest alejka z domami i mnóstwo działek budowlanych) powinna zostać zrobiona zatoczka" - napisała czytelniczka.
Jak dowiedziała się, powiat zdecydował się oddać na rzecz gminy nieodpłatnie teren pobocza i rowu w celu zrobienia zatoczki, ale gmina potrzebuję na jej budowę 10 tysięcy, których nie ma. "10 tysięcy kosztuje bezpieczeństwo dzieci dojeżdżających do szkoły" - napisała kobieta.
I rzeczywiście. W całej gminie przeprowadzono w ostatnim czasie inwentaryzację. W kilku przypadkach miejsca zatrzymywania się autobusów nie znajdowały się w uchwale Rady Miejskiej, co oznacza niestety, że choć autobus na nich się zatrzymywał, to tak naprawdę nie były przystankami. Gmina Środa zwróciła się więc do administratora drogi, czyli powiatu średzkiego o zgodę na przystanki, ale na drogach powiatowych poza terenem zabudowanym nie ma możliwości, aby przystanek nie posiadał zatoki. W związku z tym, dostosowując się do prawa, niektóre przystanki zostały na razie zlikwidowane.
W Urzędzie Miejskim dowiedzieliśmy się, że trwają poszukiwania najlepszych rozwiązań. Jeśli chodzi o przystanek w Dębiczu, nikt potrzeby jego istnienia przy nowym osiedlu nie kwestionuje. Ale w miejscu, w którym znajdował się do tej pory na razie jest to niemożliwe, gdyż nie ma tam jak wykonać zatoki. Przy samej jezdni znajduje się bowiem rów...
"Na ten moment dzieci muszą chodzić na przystanek w środku wsi oddalony o kilometr drogi naokoło albo żeby mieć bliżej musiałyby iść ruchliwą drogą bez chodnika! Myślę, że jest to temat warty uwagi, ponieważ rozpoczął się rok szkolny i dzieci muszą codziennie dojeżdżać do szkoły, a za moment przyjdzie jesień, deszcze, wiatry, na to śniegi zimą, a dla gminy bezpieczeństwo dzieci wycenione na 10 tysięcy to za duży wydatek! Podobno burmistrz, starosta i wszyscy odpowiedzialni za komunikację chcieliby, żeby autobus w tym miejscu się zatrzymywał, ale Pani Prezes Kombus stwierdziła, że nie weźmie na siebie tej odpowiedzialności, dopóki prawnie nie jest to uregulowane. Przez tyle lat brała i było wszystko w porządku, a teraz nagle ma z tym problem? Tak więc tabliczka o przystanku jest, ale autobus zatrzymać się nie może, a rodzice mają utrudnione funkcjonowanie, ponieważ młodszego dziecka, zerówkowicza czy to dziecka z klasy pierwszej tak daleko na przystanek nikt nie puści samego, a i nie pozwoli dziecku samemu z niego wracać. Stary przystanek by na to bez problemu pozwolił, ponieważ dzieci nie musiałyby przechodzić ani przez jezdnię, ani przez zakrzaczone tereny bez utwardzonej nawierzchni, gdzie jesienią jest błoto a zimą jest ślisko" - napisała czytelniczka.
My czekamy na rozwiązanie problemu. Nie jest to jedyny przystanek, który został zawieszony. Problem jest na przykład w Janowie, gdzie na długości około 900 m były aż trzy przystanki...

Nowe nazwy i lokalizacje
W ostatnim czasie doszło też do kilku zmian w komunikacji w innych miejscach. Zlikwidowany został przystanek przy ul. Mickiewicza. Powstał za to nowy przystanek na ulicy Kosynierów - Kosynierów/Urząd Pracy. Pasażerowie korzystający z przystanku na ul. Mickiewicza będą mogli skorzystać z przystanków znajdujących się w pobliżu - Kórnicka od strony firmy Solaris lub nowo powstałego Kosynierów/Urząd Pracy. Likwidacja oraz powstanie nowego przystanku podyktowana byłą zmianą przebiegu linii nr 5.
Zmieniło się także wiele nazw przystanków, tak aby łatwiej było można je zlokalizować. Zresztą jeśli chodzi o lokalizację, to w niedługim czasie wszystkie przystanki zyskają jeszcze dokładne oznaczenia lokalizacyjne na podstawie GPS.
(kóz)