Mieli wystąpić rok temu, podczas inauguracji ubiegłorocznego sezonu kulturalnego. Niestety, z uwagi na pandemię nie było koncertu ani sezonu kulturalnego. W tym roku się udało. Członkowie zespołu od pierwszych taktów poruszyli serca publiczności, a po kilku piosenkach poderwali słuchaczy z krzeseł i nawet nie musieli namawiać do wspólnego śpiewania i kołysania w rytm utworów, płynących ze sceny. Cała sala ośrodka kultury wprost oszalała na punkcie piątki grających i śpiewających panów. I nie ma się co dziwić, bo Czerwone Gitary, mimo ponad 55 lat „na karku", nadal śpiewają i grają świetnie, a dodatkowo swoimi przebojami przywołują wspomnienia wspaniałych lat dzieciństwa i młodości. Choć - przyznać trzeba - na wypełnionej sali ośrodka spotkały się zarówno pokolenia nieco starsze, jak i całkiem młode, które dopiero tworzą swoje muzyczne wspomnienia. I wszyscy jednym głosem śpiewali przeboje zespołu, m.in. „Tak bardzo się starałem", „Takie ładne oczy" czy „Nie zadzieraj nosa". Dodatkowo świetny kontakt z publicznością trzymał, zapowiadający utwory, perkusista i wokalista Jerzy Skrzypczyk, który z Czerwonymi Gitarami zagrał wszystkie koncerty.
Półtoragodzinny koncert zakończyły trzy bisy, a i tak publiczność nie chciała wypuścić muzyków z ośrodka. Wielu fanów spotkało się z członkami zespołu już po koncercie. Muzycy chętnie rozmawiali, rozdawali autografy i pozowali do zdjęć.
Jeszcze przed koncertem ten specyficzny rok kulturalny 2020/21 podsumowała Ewa Kusik, dyrektor Ośrodka Kultury. Publiczność mogła też obejrzeć film podsumowujący sezon oraz wydarzenia kulturalne - zarówno te, które odbyły się realnie, jak i te zdalne. Dyrektor OK przedstawiła też plany na właśnie rozpoczynający się sezon. Na koniec zaprosiła na salę członków utytułowanej i prężnie od lat działającej modelarni AERO. Członkowie „ośrodkowej perełki" zaprezentowali swoje modele latające oraz największe osiągnięcia, w tym puchary i medale mistrzostw Polski i świata.
Potem już cały świat zawirował wokół przebojów Czerwonych Gitar.
(so)